Niektóre rośliny jadalne w ostatnich latach zdobyły światową sławę. Moda na konkretne produkty pociągnęła za sobą niespotykany dotąd popyt i wymusiła zwiększenie produkcji. Czy ten obrót spraw na pewno wszystkim się opłaca?
W naszych domach od czasu do czasu pojawiają się, w ramach kulinarnej ciekawostki lub modnego dodatku, mniej popularne gatunki i odmiany zbóż, kasz, owoców lub warzyw. Niektóre z nich sprytni marketingowcy nazwali „superfoods”. Tak określa się m.in. jagody goji, acai, nasiona chia, komosa ryżowa (quinoa) czy awokado. W tej szufladce znajdziemy produkty, którym przypisuje się wyjątkowe, prozdrowotne działanie. Niekiedy opisywane są jako remedium na rozmaite choroby cywilizacyjne, a sprzedawcy sugerują, że ich obecność w diecie nie jest możliwa do zastąpienia żadnym innym produktem.