Koło Radomska jeden z myśliwych w połowie czerwca zastrzelił człowieka podczas polowania. Prokuratura postawiła mu zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci.
W gminie Gidle 14 czerwca doszło do feralnego wypadku. 44-letniemu sprawcy, który oddał strzał z ambony, myśląc, że strzela do dzika, grozi od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
– Podejrzany został przesłuchany i złożył wyjaśnienia. Teraz czekamy na opinię balistyczną. Wykonane zostaną również czynności końcowe w sprawie, by można było skierować akt oskarżenia do Sądu Rejonowego w Radomsku – powiedział mediom Jacek Bocianowski, pełniący funkcję prokuratora rejonowego w Radomsku.
Wypadki na polowaniach, wbrew temu, co jeszcze niedawno twierdziła rzeczniczka PZŁ Diana Piotrowska, nie są u nas rzadkością! „Myśliwy zastrzelił syna na polowaniu”, „Myśliwy zastrzelił psa. Labrador był z właścicielką na spacerze”, „Myśliwy zastrzelił żonę, bo myślał, że to dzik”, „Myśliwy pomylił 18-latkę z dzikiem. Postrzelił ją w brzuch”, „Strzelał do sarny, trafił w dom 3 kilometry dalej. Kula przebiła ścianę” – to tylko przykłady nagłówków, które pojawiają się w prasie i portalach informacyjnych.
PZŁ w przesłanej nam informacji zaprzecza, jakoby spożycie alkoholu przez myśliwych było przyczyną wypadków (napisaliśmy, iż “zdecydowana większość wypadków z bronią na polowaniach spowodowana jest nieszczęśliwymi rykoszetami, ale nierzadko jest to też rezultat obecności alkoholu podczas polowań”). Podajemy zatem sprostowaną informację za rzecznikiem prasowym:
“Nieprawdą jest, że ‘nierzadko jest to też rezultat obecności alkoholu podczas polowań’. Główne wypadki ze skutkiem śmiertelnym na polowaniach nie są związane z użyciem broni myśliwskiej, a z wypadkami zdrowotnymi takimi jak zawał, atak serca czy udar. Jeśli zaś chodzi o wypadki podczas polowań z użyciem broni myśliwskiej, to zdarzają się głównie podczas nocnych polowań na dziki i są wynikiem oddania strzału do nierozpoznanego celu. Statystyki wyglądają następująco: według danych Głównego Rzecznika Dyscyplinarnego Polskiego Związku Łowieckiego w 2019 r. doszło do jednego postrzelenia człowieka z broni myśliwskiej, w 2018 r. nie było takich przypadków, w 2017 r. był jeden taki przypadek, a w 2016 r dwa przypadki”.
W Polsce zarejestrowanych jest prawie 120 tys. myśliwych. Średnio rocznie do PZŁ wstępuje ok. 4 tys. nowych myśliwych.
W tej chwili trwa sezon polowań na ptaki. Nie mają one żadnego merytorycznego uzasadnienia. Wyraź sprzeciw, podpisz petycję!
WK