Bill Gates publicznie wyraził obawy o wpływ produkcji mięsa na planetę.
Niepokój Gatesa wynika ze poważnej degradacji środowiska spowodowanej hodowlą zwierząt. Produkcja wołowiny przyczynia się do nadmiernego zużycia wody, a hodowla zwierząt odpowiada za prawie 15 procent globalnej emisji gazów cieplarnianych. Wartości te wyraźnie przewyższają ilość gazów generowanych przez cały transport łącznie. Dodatkowo hodowla zwierząt zajmuje prawie 70 procent gruntów rolnych, co w rezultacie przyczynia się do wylesiania, utraty różnorodności biologicznej i zanieczyszczenia wody.
Cheeseburgery to moje ulubione jedzenie – wyznał Bill Gates w poście na swoim blogu Gates Notes – Wolałbym jednak, żeby tak nie było, biorąc pod uwagę wpływ, jaki mają na środowisko.
Po wyznaniu swojej miłości do cheeseburgerów Gates pochwalił postęp, jaki dokonał się w dziedzinie produkcji mięsa pochodzenia roślinnego. Przedsiębiorca poruszył także temat oleju palmowego – produktu występującego w połowie wszystkich pakowanych towarów.
Co roku świat emituje 51 miliardów ton gazów cieplarnianych, a produkcja tłuszczów i olejów ze zwierząt i roślin stanowi siedem procent tej liczby. Aby przeciwdziałać zmianom klimatycznym, musimy doprowadzić tę liczbę do zera – podkreśla Gates.
Postawa Gatesa może posłużyć jako dobry przykład dla wielu innych ludzi, którzy – choć lubią smak mięsa – stają się coraz bardziej świadomi konsekwencji jego nadmiernej produkcji.
- tekst: Zuzanna Kozłowska