Badacze z ResearchAndMarkets prognozują, że rynek masła roślinnego odnotuje do 2030 r. wysoki wzrost.
Statystyki nie budzą wątpliwości: konsumenci coraz częściej sięgają po roślinne alternatywy z uwagi na własne zdrowie. Masła roślinne i wegańskie osełki to produkty, które coraz częściej pojawiają się na półkach w sklepach ze zdrową żywnością i w supermarketach. Produkty te stały się udziałem nie tylko przedsiębiorstw o profilu wegańskim, ale i dużych spożywczych gigantów takich jak Upfield (Rama).
Popularne firmy mleczarskie, które wyrosły na produkcji i sprzedaży masła, z powodzeniem wprowadzają na rynek opcje wegańskie bazujące na utwardzonych tłuszczach roślinnych. Ich produkty nadają się do tych samych celów co tradycyjne masło, ponieważ podczas gotowania i smażenia zachowują się tak jak tłuszcz mleczny.
Producenci zapewniają, że wybór roślinnej alternatywy to o 82 proc. mniejszy wpływ na klimat niż w przypadku tradycyjnej kostki mlecznej oraz mniejszy udział wody o 79 proc. W Polsce dostępne są masła roślinne firm Rama, Naturli, Alsan i Land Krone, a duńsko-szwedzka Arla (właścicielka masła Lurpak) zapowiedziała produkcję wegańskiej alternatywy w 2024 r. Możliwe, że jest to podyktowane chęcią zysku, ponieważ w ubiegłym roku firma po raz pierwszy zanotowała 4,7-proc. spadek.
Chcemy utrzymać wysoką pozycję na rynku – nie tylko dziś, ale i w przyszłości. Opcje roślinne to przejaw naszego zaangażowania w trend(…). Chcemy zapewnić ludziom wspaniałe możliwości smakowe – wyjaśnił Peter Giortz-Carlsen, dyrektor handlowy Arla Foods Europe, w rozmowie z Farmers Weekly.
tekst: Kama Gulbicka