Od późnojesiennej kuchni oczekuję dwóch rzeczy: wykorzystania sezonowych produktów i mocy rozgrzewania, bo o tej porze roku nie można już liczyć na słońce. Staram się też stawiać na różnorodne i kolorowe składniki dań w kontraście do szarych barw za oknem.
Bardzo lubię sajgonki – w każdej formie, pieczonej, smażonej czy jako tzw. spring rollsy. Jeśli chodzi o farsz, możliwości jest nieskończenie wiele. Tak wykorzystuję zasady zero waste, bo właściwie możemy użyć jako nadzienia wszystkich lodówkowych resztek. Dziś zachęcam Was do przygotowania farszu z batatów i brokułów. Sajgonki będą lekko pikantne z przebijającą się nutą słodyczy.
Poza sajgonkami oczywiście lubię też ciasta! W domu zawsze mam najróżniejsze mąki – nie tylko pszenną, lecz także gryczaną, kukurydzianą czy owsianą. Zawsze mam też banany, bo to chyba jedne z najlepszych owoców do słodkich wypieków. Grzechem by było nie połączyć ze sobą tych składników w cieście. Jeśli smak gryki Wam przeszkadza, to użyjcie np. mąki ryżowej lub kokosowej.
Sajgonki
8 arkuszy papieru ryżowego
0,5 batata
4–5 różyczek brokułu
0,5 szklanki czerwonej soczewicy
Duża garść liści młodego szpinaku
2 ząbki czosnku
0,5 cebuli
Słodka papryka, pieprz cayenne, sól ziołowa, sproszkowany imbir
2 łyżki oleju do smażenia
W lekko osolonej wodzie gotujemy czerwoną soczewicę. Po ok. 10 min odlewamy wodę, odsączamy soczewicę i wrzucamy ją do miski. Przygotowujemy warzywa: batat obieramy i kroimy w kostkę, brokuł lekko rozdrabniamy nożem, cebulę i czosnek kroimy w kostkę. Wszystkie warzywa podsmażamy na patelni, aż cebula się zeszkli. Dodajemy przyprawy, a następnie wlewamy na patelnię 1/3 szklanki wody i dusimy warzywa pod przykryciem, mieszając co jakiś czas, aż batat zmięknie i zacznie się rozpadać. Na sam koniec dorzucamy liście szpinaku, mieszamy i zdejmujemy z ognia. Gotowe warzywa dodajemy do soczewicy i dokładnie mieszamy.
Rozgrzewamy olej na patelni przygotowujemy sajgonki: arkusz papieru ryżowego trzymamy przez 2 s w zimnej wodzie i układamy na blacie, talerzu albo desce. Nakładamy po łyżce farszu i zawijamy jak tortillę. Tak postępujemy z wszystkimi arkuszami. Gotowe sajgonki smażymy po 2–3 s po każdej stronie. Uważajmy, żeby nie dotykały siebie na patelni, bo mogą się pozlepiać.
Ciasto bananowe z powidłami
3 dojrzałe banany
0,75 szklanki mąki owsianej
0,5 szklanki mąki kukurydzianej
0,5 szklanki mąki gryczanej (jeśli nie lubisz posmaku gryki użyj np. mąki ryżowej lub kokosowej)
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 pełna łyżka masła orzechowego albo tahini
0,3 szklanki mleka roślinnego
1 łyżka roślinnej śmietany (opcjonalnie)
2 łyżki soku z limonki
2 łyżki cukru z agawy/ksylitolu (opcjonalnie)
1 łyżka octu jabłkowego
4 pokrojone daktyle
0,5 łyżeczki cynamonu
3–4 łyżki domowych powideł śliwkowych
W dużej misce miksujemy banany z masłem orzechowym lub tahini. Następnie dolewamy mleko, śmietankę, ocet jabłkowy i sok z limonki. Potem dosypujemy słodzik, jeśli go używamy. Dodajemy mąkę, proszek do pieczenia, sodę i cynamon. Bardzo dokładnie mieszamy. Na koniec dorzucamy pokrojone daktyle. Masa powinna być nie za gęsta, nie za rzadka. Za pomocą łyżki zsuwamy połowę ciasta do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia. Wykładamy na nią powidła, rozprowadzając je delikatnie łyżką po powierzchni, po czym przykrywamy pozostałą masą. Pieczemy w piekarniku bez termoobiegu ok. 45 min w 180 st. C.
- Tekst i zdjęcia: Joanna Kowalczyk-Bednarczyk (Bieganizm)
- Tekst ukazał się w numerze 11/2022 Magazynu VEGE