Od późnojesiennej kuchni oczekuję dwóch rzeczy: wykorzystania sezonowych produktów i mocy rozgrzewania, bo o tej porze roku nie można już liczyć na słońce. Staram się też stawiać na różnorodne i kolorowe składniki dań w kontraście do szarych barw za oknem.
Bardzo lubię sajgonki – w każdej formie, pieczonej, smażonej czy jako tzw. spring rollsy. Jeśli chodzi o farsz, możliwości jest nieskończenie wiele. Tak wykorzystuję zasady zero waste, bo właściwie możemy użyć jako nadzienia wszystkich lodówkowych resztek. Dziś zachęcam Was do przygotowania farszu z batatów i brokułów. Sajgonki będą lekko pikantne z przebijającą się nutą słodyczy.