Jeśli wciąż odkładasz przejście na weganizm, bo obawiasz się, że tęsknota za tradycyjnym, żółtym sercem będzie zbyt silna, a roślinne zamienniki Cię nie przekonują, to mamy dobrą wiadomość! Izraelski startup Remilk postanowił stworzyć ser na bazie syntetycznej kazeiny, która według osób pracujących nad tym projektem, w największym stopniu wpływa na charakterystyczny, mleczny smak sera oraz jego rozciągliwość (nieocenioną w kontekście np. pizzy!).
Na podobny pomysł wpadł Perfect Day, startup z Doliny Krzemowej, przy produkcji roślinnych lodów i jogurtów, jednak skupił się na innym białku – serwatkowym.
In this critical time for our planet, so many of us are already doing the best to contribute towards a more sustainable…
Opublikowany przez Remilk Piątek, 11 grudnia 2020
Aviv Wolff, współzałożyciel i dyrektor generalny Remilk, mówi, że „ta ogromna przepaść między serem roślinnym a prawdziwym serem jest prawie w całości spowodowana przez micele kazeiny”. Micele to tzw. „supramolekuły”, z których każda zawiera dziesiątki tysięcy pojedynczych białek kazeiny. Wolff uważa, że „ta wyjątkowa struktura białek, która została znaleziona tylko w mleku ssaków, jest miejscem, w którym dzieje się magia i jest odpowiedzialna za wszystkie różne cechy, które uwielbiamy w produktach mlecznych”.
Firma wykorzystuje fermentację mikrobiologiczną do replikacji kazeiny – zasadniczo ten sam rodzaj procesu, co przy produkcji piwa, ale dostosowany do produkcji tego konkretnego białka. Ten sam proces jest już używany do wytwarzania produktów medycznych, takich jak insulina i leki. New Culture, startup z siedzibą w San Francisco, opracowuje ten sam proces produkcji kazeiny do sera.
– Wstawiamy gen, który koduje określone białko do mikroorganizmu – mówi Wolff. „To, co następuje, jest zdumiewające: gen działa jak podręcznik do produkcji zakodowanego białka, instruując drobnoustrój, jak je wytworzyć w bardzo wydajny sposób. Rezultatem są sfermentowane białka mleka, identyczne z tymi, które wytwarzają krowy ”. W celu uzyskania produktu końcowego można dodawać tłuszcze i cukry pochodzenia roślinnego.
Firma dostosowuje teraz swój proces produkcyjny i spodziewa się, że stanie się komercyjnie opłacalna do końca przyszłego roku. W opinii przedstawicieli Remilk, ser ich produkcji może być tańszy od tradycyjnego, a ponadto zdrowszy, bardziej etyczny i bardziej przyjazny dla środowiska z uwagi na mniejszy ślad węglowy.
AB