Pierwszy miesiąc prenumeraty cyfrowej za 5 złzamawiam

Logowanie

Dla kulturo- i góromaniaków

sierpień 31 2020

Ziemia kłodzka to rejon, który zachwyci bywalców kurortów zdrojowych, ornitologów amatorów, znawców kultury Czech, jak i tych, którzy po prostu kochają włóczyć się po szlakach. W dodatku to mekka wielbicieli prozy Olgi Tokarczuk.

Ograniczenia w przemieszczaniu się, narzucone w związku z pandemią przestawiły wektor wakacyjnych podróży z bliższej i dalszej zagranicy na tereny między Bałtykiem a Sudetami i Karpatami oraz między Bugiem a Odrą i Nysą Łużycką. Kupując przed ostatnim wyjazdem mapy turystyczne ziemi kłodzkiej, usłyszałam od doświadczonego księgarza, że ten kierunek od zeszłego roku zrobił się zauważalnie bardziej popularny, co wnosi z dokonywanych zakupów przewodników i map.

Najczęściej mówi się o charakterystycznym czworoboku leżącym na południu Polski, używając określenia Kotlina Kłodzka, co jest dużym uproszczeniem, ale przynajmniej pozwala prawidłowo zidentyfikować kierunek podróży. W istocie Kotlina Kłodzka (ok. 210 km kw) to niewielka część ziemi kłodzkiej obejmującej łączną powierzchnię ok. 1,7 tys. km kw. W skład tej krainy wchodzą poza samą kotliną liczne obniżenia oraz otaczające ją wzdłuż granicy z Republiką Czeską pasma Sudetów – Góry Złote, Góry Sowie, Góry Stołowe, Góry Bystrzyckie i częściowo Góry Orlickie, Góry Bialskie i Masyw Śnieżnika. Od północy granicę ziemi kłodzkiej wyznaczają Góry Bardzkie. Administracyjnie ziemia kłodzka jest częścią województwa dolnośląskiego, ale historycznie nie była częścią Śląska, zachowując przez długi czas autonomię jako hrabstwo kłodzkie. Nazwa ta utrzymała się nieoficjalnie na mocy tradycji – mimo wcielenia do państwa pruskiego i poddania niemieckiemu podziałowi administracyjnemu – aż do końca II wojny światowej.

Artykuł Premium
Zyskaj dostęp online do wszystkich wydań Magazynu
Pierwszy miesiąc 5 zł!
przy subskrypcji miesięcznej*

Nie chcesz prenumerować? Na naszej stronie znajdziesz również ciekawe darmowe treści. Możesz też: