Joaquin Phoenix, odtwórca tytułowej roli Jokera w filmie Todda Philipsa, zgarnął statuetkę dla najlepszego aktora. Podczas gali wygłosił płomienne przemówienie na temat praw zwierząt.
Phoenix wspomniał też zmarłego przed laty brata, jednak jego przemówienie w znacznej mierze dotyczyło eksploatacji natury przez człowieka. Aktor, od wczesnego dzieciństwa wychowany na diecie roślinnej, zwrócił uwagę na to, jak bardzo choćby przemysł filmowy, ulegając chwilowym modom, niszczy środowisko. Phoenix odebrał Oscara w tym samym garniturze, w którym pojawił się na kilku wcześniejszych imprezach.
Actor Joaquin Phoenix emotionally accepts the Oscar for Best Actor for the film “Joker.”#Oscarshttps://t.co/xGC9pL3oKw pic.twitter.com/iZq1iBSiCe
— Good Morning America (@GMA) February 10, 2020
– Warto zabrać głos dla tych, którzy na co dzień mnie nie słyszą. Jesteśmy jednością, żadna rasa nie ma prawa się wywyższać i pogardzać inną. Myślę, że porzuciliśmy świat natury, wierzymy, że jesteśmy środkiem wszechświata, myślimy, że wszystko nam się należy. Wchodzimy w świat przyrody i plądrujemy go. Wydaje nam się, że mamy prawo sztucznie zapładniać krowy, a potem wykradać ich dzieci, chociaż krzyków matki nie da się pomylić z czymkolwiek innym. Następnie zabieramy matkom mleko przeznaczone dla cieląt i dodajemy je do kawki czy płatków śniadaniowych – mówił laureat tegorocznej nagrody Akademii Filmowej.
W jego przemówieniu nie było ani grama polityki, jedynie troska o środowisko, które człowiek bezmyślnie niszczy, ulegając kolejnym zachciankom i modom. Oscarowe przemówienie Joaquina obiegło cały świat, stając się manifestem tych wszystkich, którzy nie mogą zabrać głosu i muszą cierpieć w milczeniu.
WK