Stołeczny radny KO napisał do prezydenta Warszawy interpelację, w której postulował jeden bezmięsny dzień w tygodniu w stołówkach warszawskich szkół. Projekt spotkał się ze sporą krytyką konserwatywnych kolegów.
– To pomysł rodziców warszawskich uczniów. Zgłaszali się do mnie ze skargami, że ich dzieci, które nie jedzą mięsa, nie mają nic do wyboru w szkolnej stołówce. Domyślny obiad to kotlet i ziemniaki, a jak ktoś nie je mięsa, radzi mu się, by zjadł same ziemniaki. To nie jest zbilansowany, zdrowy posiłek, zwłaszcza dla dzieci. Stąd moja interpelacja w sprawie wegednia – powiedział mediom Marek Szolc. – Dobrze zbilansowana dieta wegetariańska jest równie wartościowa, a jednocześnie o wiele zdrowsza niż ta zawierająca duże ilości czerwonego mięsa.
Dzień wegetariańskich posiłków w warszawskich szkołach – jesteście za❓Dieta wegetariańska jest pełnowartościowa, lepsza dla zdrowia i lepsza dla klimatu. W swojej interpelacji proponuję, by przetestować w paru szkołach, czy uczniom spodoba się to rozwiązanie. Wierzę, że tak!?? pic.twitter.com/wK7PYIDNqR
— Marek Szolc (@MarekSzolc) July 22, 2019
Sam inicjator wegetariańskiego dnia w szkołach niestety nie odżywia się wegetariańsko, ale zadeklarował, że od dłuższego czasu znacznie ograniczył spożycie mięsa w swojej diecie, mając na względzie realia przemysłowych hodowli, w których cierpią zwierzęta.
– Ideałem byłoby, gdyby każdego dnia tygodnia szkolna stołówka oferowała posiłek mięsny i bezmięsny. Rzeczywistość jest obecnie taka, że wyboru przez 5 dni w tygodniu pozbawieni są mali wegetarianie. Dlatego proponuję jeden wegedzień w tygodniu, na początek w ramach pilotażu w kilku szkołach, żeby zobaczyć, jak to się sprawdzi. Jeśli okaże się, że pomysł cieszy się powodzeniem i jest neutralny dla budżetu, warto będzie go rozszerzyć na inne placówki – mówi radny. Na zarzuty kolegów, że „bezmięsnym” dniem według katolickiej tradycji jest piątek, odpowiada: „Ryba jest zwierzęciem, nie rośliną. To znaczy, że ta tradycja zakłada jedzenie w piątek mięsa, więc argument jest zupełnie nietrafiony”.
Podoba Wam się pomysł radnego Szolca?
WK