Pogoda jest oczywiście ulubionym tematem Polaków, ale przyczyny jej zmian już nie…
Lato nadeszło niepostrzeżenie, a to dlatego, że swoim zwyczajem z ostatnich sezonów zaczęło się
w czerwcu. Zimna część maja sprawiła, że media społecznościowe dość jednoznacznie orzekły, że żadnego globalnego ocieplenia nie ma. Tym razem – co już należy uznać za pocieszające – nie dołączyły do nich media mainstreamowe, dla odmiany serwując radosne prognozy pogody (w stylu „Mam dobrą wiadomość, w weekend zapowiada się 28 stopni” – to autentyk z… kwietnia!).
Dla nas, zwierzolubnych, lato oznacza wysyp dodatkowych problemów. Do standardowych sposobów, w jakie człowiek wykorzystuje zwierzęta, dochodzą sezonowe. Ile koni padnie w tym roku, ciągnąc wozy (dorożki, fasiągi) z leniwymi turystami? Ilu przedsiębiorczych ludzi wpadnie na pomysł, by otworzyć kolejne minizoo (delfinarium, „wiejską zagrodę” ze zwierzętami, papugarnię itd.)?
Ile zwierząt towarzyszących trafi do schronisk, bo „opiekunowie” chcieli odpocząć, jak to latem, a ile
do lasów i przydrożnych rowów? Ile psów ugotuje się w samochodach, bo bezmyślni ludzie tylko na chwilkę wyskoczyli na zakupy? Można tak prawie bez końca.
Podpowiadamy Wam w tym numerze, co zrobić, jeśli traficie na niektóre z takich przypadków. Jak uwolnić psa z rozgrzanego samochodu, nie narażając ani jego zdrowia, ani swojego bezpieczeństwa
(także prawnego)? Jak być bardziej świadomym turystą i nie dać się złapać tym, którzy na krzywdzie
zwierząt zarabiają? Jak właściwie zadbać o zwierzęcego towarzysza, gdy musimy (albo chcemy!) wyjechać na urlop?
Serdecznie zapraszam do lektury tego poszerzonego numeru. Głęboko wierzę, że znajdą w nim Państwo także wiele radości i inspiracji. Do zobaczenia we wrześniu!
- Tekst: Maciej Weryński
- Tekst ukazał się w numerze 7-8/2019 magazynu Vege