Za nami 18. edycja Ogólnopolskiego Tygodnia Wege – jak przystało na świętowanie pełnoletności, działo się jeszcze więcej i z większym rozmachem niż dotychczas.
Z roku na rok weganom żyje się coraz lepiej, a na pewno wygodniej. W sklepach jest coraz więcej zamienników popularnych produktów, napój roślinny w kawiarniach to norma, nie mówiąc o czytelnych oznaczeniach na opakowaniach kosmetyków, dzięki którym wiadomo, jakie szampony i kremy nie były testowane na zwierzętach. W związku z tym każdy kolejny Ogólnopolski Tydzień Wege jest radośniejszy, ale z drugiej strony organizatorom trudniej jest zaskoczyć uczestników i przygotować dla nich coś naprawdę wyjątkowego, co przyciągnie kolejne osoby i zachęci je do diety roślinnej. Tegoroczna, już 18. edycja musiała odbyć się z pompą, aby podkreślić symboliczne wejście w dorosłość.
Nieformalną zapowiedzią Ogólnopolskiego Tygodnia Wege była warszawska Noc Muzeów 18 maja, w czasie której pod Pałacem Kultury stanęło Muzeum Współczesnych Tortur. Setki zwiedzających miały okazję zobaczyć m.in. skrzynię do gazowania norek, przeciwzdajacz mocowany na nosach cieląt, który uniemożliwia im naturalny odruch ssania, poganiacze i noże rzeźnicze.
Zainteresowani spędzali w namiocie ok. 30 min, podczas których słuchali o narzędziach wykorzystywanych w chowie przemysłowym zwierząt, a potem mieli czas na rozmowę z aktywistami o tym, że do współczesnych tortur wcale nie trzeba przykładać ręki, jeśli wybierze się dietę roślinną lub przynajmniej spróbuje się ograniczyć produkty odzwierzęce. Niektórzy zwiedzający zapowiedzieli, że pojawią się na obchodach Tygodnia Wege.
Zobacz zdjęcia z wydarzenia!
Impreza nie koncentrowała się na obchodach w Warszawie. W stolicy zaplanowano pięć spotkań, a na pozostałe 15 wydarzeń organizatorzy zaprosili do Bełchatowa, Gdańska, Łodzi, Piotrkowa Trybunalskiego, Poznania, Rzeszowa, Torunia, Tychów i Wrocławia. Wybór atrakcji był naprawdę szeroki: od pokazów filmu o delfinach „Reiwa” (pisaliśmy o nim w „Vege” 5/2023) przez wykłady o diecie roślinnej po rajd rowerowy i zajęcia jogi w plenerze.
Wyjątkowo dużym zainteresowaniem cieszyły się trójmiejskie „Rozmowy o weganizmie” – panel dyskusyjny prowadzony przez Karolinę Czechowską z kampanii Zostań Wege, do którego zaprosiła influencerów Juszes i Tomka Mędrka (z którym rozmowę przeczytacie na s. 34) oraz aktywistę śledczego Łukasza Musiała z kampanii Stopklatka. Spotkanie pokazywało zupełnie odmienne perspektywy – o ile na twórcach internetowych skupiają się oczy tysięcy obserwatorów ich profili w mediach społecznościowych, o tyle o aktywistach śledczych można powiedzieć, że to oni są oczami, ponieważ dzięki udostępnionym przez nich nagraniom każdy może zobaczyć, jak wyglądają realia chowu przemysłowego („Jesteśmy oczami” to właśnie tytuł najnowszego filmu do obejrzenia bezpłatnie na kanale YouTube Viva Interwencje, w którym występuje Łukasz Musiał).
Publiczność zadawała wiele pytań, po których przyszedł czas na konkurs z nagrodami i poczęstunek zapewniony przez Avocado Vegan Bistro (recenzję trójmiejskich lokali znajdziecie w „Vege” 9/2023).
Warszawskie obchody rozpoczęły się od degustacji ulicznej roślinnych zamienników mięsa i nabiału. Po nich przyszedł czas na wykład o wegańskim nabiale połączony z warsztatami samodzielnego przyrządzania zdrowych roślinnych deserów. Sobota znów była okazją do poznania smaku alternatyw – tym razem dla produktów na grilla, ponieważ w centrum stolicy stanął ruszt oraz stanowiska z patelniami do przygotowywania burgerów, klopsików i szaszłyków. Kolejna głodnych ciągnęła się przez kilka godzin, ale każdy doczekał się swojego talerzyka – i chwalił jego zawartość. Jak co roku odbył się także Bieg Wegański, na którym Viva! miała swoje stoisko z ulotkami i nowościami z fundacyjnego sklepiku. Hitem były tradycyjnie skarpetki (nowe wzory z psami i kotami skradły serce niejednego zwierzoluba), kolekcja z Morskiego Oka i promujące Tydzień Wege roślinne woskowijki do pakowania żywności.
– Wolontariusze z warszawskiej grupy aktywistycznej byli wsparciem na każdym z wydarzeń Ogólnopolskiego Tygodnia Wege. Wykazali się ogromnym zaangażowaniem, a praktycznie każdy miał swój mniejszy lub większy wkład w organizację, przebieg i promocję wydarzeń. Jak zwykle wykazali się nieocenioną pomocą i entuzjazmem przy promocji diety wegańskiej – docenia swój zespół Alicja Kuczyńska, koordynatorka grupy lokalnej Viva! Warszawa.
Oczywiście nie ma Tygodnia Wege bez spotkania z magazynem „Vege”, podczas którego wręczamy Grand Prix znanej osobie popularyzującej nasze wartości i docierającej z nimi do szerszej grupy odbiorców. Tegoroczną laureatką była pisarka Katarzyna Puzyńska, która przyjechała do lokalu Bracka po intensywnym weekendzie spotkań autorskich i targów książki, a mimo to była pełna energii i wyczerpująco odpowiadała na pytania zadawane przez naszego Macieja Weryńskiego, redaktora naczelnego „Vege”. Pisarka opowiadała o pozorach, jakie stwarza jej wizerunek, życiu weganki-abstynentki w małej miejscowości i reakcji na hejt, którego doświadcza z powodu wyglądu i poruszaniu w mediach społecznościowych niewygodnych tematów takich jak weganizm czy prawa osób LGBT. Podczas rozmowy poważne wątki przeplatały się z o wiele lżejszymi, ponieważ naszą laureatkę cechuje poczucie humoru, jednak nie takie, które ośmiesza odbiorców, tylko ich zjednuje. W sali niejednokrotnie słychać było śmiech, po którym przyszedł moment wzruszenia, gdy nasz redaktor naczelny wręczył pisarce nagrodę. „Katarzynie Puzyńskiej za to, że chociaż w książkach budzi grozę, w życiu daje przykład empatii” – brzmiała dedykacja na statuetce w kształcie jabłka.
Nasza laureatka odjechała nie tylko z Grand Prix, lecz także z paczką od sponsorów wydarzenia wypełnioną wegańskimi smakołykami. Przed nią długa droga z Warszawy do Pokrzydowa, a przed organizatorami Tygodnia Wege wyzwanie, co zrobić, aby kolejna edycja wydarzenia była przynajmniej tak udana jak osiemnastka. Dorosłość zobowiązuje do trzymania poziomu.
- Tekst: Joanna Wlazło
- Zdjęcia: Julia Zychowicz, Fundacja Viva
- Tekst ukazał się w numerze 7-8/2-24