Żartuje się, że pingwiny to jaskółki, które jadły po godzinie 18. Czy rzeczywiście powinniśmy rezygnować z kolacji, jeśli nie chcemy nabierać masy?
Kolacja bywała okrzykiwana przyczyną tycia, wzdęć, problemów trawiennych, a nawet bezsenności. Za sprawą błędnych, lecz konsekwentnie powtarzanych sądów doszło do rozpowszechnienia mitu głoszącego, że będąc na diecie, powinno się kategorycznie zrezygnować z jedzenia czegokolwiek w godzinach wieczornych. Stało za tym przekonanie, że skoro nie zamierzamy przez pół nocy wylewać siódmych potów na bieżni, to nie spalimy kalorii przyswojonych z ostatniego posiłku, w wyniku czego wszystko, co zjedliśmy, „pójdzie w boczki”.