Pierwszy miesiąc prenumeraty cyfrowej za 5 złzamawiam

Logowanie

Robaki atakują!

marzec 22 2023

Jestem z tych, którzy przestali wierzyć w politykę. Przez chwilę nawet mówiłem sobie, że nie ma sensu wciąż głosować na mniejsze zło, jak to robiłem od dekad, czyli od czasów, powiedzmy, drugich wolnych wyborów w posocjalistycznej Polsce. Ale i to się nie sprawdziło.

Obawiam się, że takich jak ja może być coraz więcej, bo politycy – bynajmniej nie tylko w Polsce – robią wszystko, żeby zniechęcić do siebie tę część społeczeństwa, która chciałaby czegoś więcej niż jałowe obietnice i spór dla sporu (czyt. dla polaryzacji, inaczej szczucia jednych na drugich w celu wywołania syndromu oblężonej twierdzy i przekonania ludzi do głosowania na nich raz na cztery lata). Bo pomiędzy obywatele niespecjalnie ich obchodzą.

Najnowsza kampania wyborcza właśnie się zaczęła. Od fałszywego akordu, którym jest „zakaz jedzenia mięsa”. Afera robakowa zatoczyła szerokie kręgi, czym wprawiła w osłupienie ludzi takich jak ja, czyli tych, którzy głęboko w sercu czują, że taki zakaz byłby zgodny z ich sumieniem (tak samo jak zakaz posiadania człowieka przez człowieka, czyli niewolnictwa). Wiedzą jednak doskonale, że w przewidywalnym czasie nie ma takiej możliwości. To nie przeszkodziło politykom, bo podgrzanie atmosfery zawsze dobrze im robi. No i zrobili aferę z niczego, sprawy najważniejsze – stan biosfery i straszliwą kondycję zwierząt – sprowadzając do absurdalnego zestawienia: „Każą wam jeść robaki”, a z drugiej strony: „To wasza prywatna sprawa, co jecie”. Żal, bo oba zdania są równie nieprawdziwe. Tyle że prawdą nikt się nie przejmuje.

Choć i tak zachwycił mnie komentarz w internecie: „Już je jecie. W mięsie, serze, czekoladkach…”.

  • Tekst: Maciej Weryński
  • Tekst ukazał się w numerze 4/2023 Magazynu VEGE