Pierwszy miesiąc prenumeraty cyfrowej za 5 złzamawiam

Logowanie

Projekt zakazu odbierania rolnikom zwierząt w ciągu dwóch miesięcy w Sejmie?

luty 01 2023

Minister rolnictwa Henryk Kowalczyk zapowiedział wprowadzenie przepisów dotyczących zakazu odbierania rolnikom zwierząt bez inspekcji już w ciągu dwóch miesięcy. Deklaracja padła podczas wywiadu we wtorkowym wydaniu audycji Poranek Wnet. Stawia to pod znakiem zapytania działalność organizacji prozwierzęcych.
Obecny stan prawny w tej materii reguluje art. 7 Ustawy o ochronie zwierząt. Według przepisów projektu najnowszej ustawy prawo do odbioru zwierząt miałaby zachować jedynie Inspekcja Weterynaryjna, która obecnie nie ma takich uprawnień. Ponadto zyskałaby możliwość wydawania odpowiednich legitymacji upoważniających konkretnym osobom, po tzw. przeszkoleniu.
„To już jest przygotowywane. Ustawa w Sejmie powinna się pojawić w ciągu dwóch miesięcy, bo taki jest proces legislacyjny. Mamy ją przygotowaną” – zapowiada minister. Trwające prace legislacyjne są pokłosiem Zgromadzenia Polskiej Wsi, czyli grudniowej konferencji zorganizowanej przez kierownictwo partii Prawo i Sprawiedliwość dla producentów rolnych. Unijny komisarz ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski miał wówczas stwierdzić, że władze państwowe oraz europejskie są zobowiązane do zapewnienia ekonomicznego i prawnego bezpieczeństwa rolników. Podstawą tychże działań byłoby wprowadzenie Kodeksu rolnego.

Powierzenie obowiązku interwencyjnego ratowania zwierząt wyłącznie Inspekcji Weterynaryjnej spowoduje, że realnie zwierzęta pozostaną bez pomocy. Pamiętajmy, że pracownicy Inspekcji nie tak dawno protestowali z powodu niskich płac. Wiemy też o poważnych brakach kadrowych w tej służbie, a przede wszystkim, tak jak inni urzędnicy, inspektorzy weterynarii pracują w określonych godzinach, najczęściej w tygodniu do godz. 16:00. Sytuacje wymagające interwencji i odebrania zwierzęcia oprawcy dzieją się przez całą dobę, siedem dni w tygodniu. Innym problemem jest to, kto miałby się opiekować odebranymi przez Inspekcję zwierzętami, bo teraz najczęściej robią to organizacje, a kiedy ich zabraknie, obowiązek spadnie na barki samorządów, które już w tym momencie są przeciążone opieką nad zwierzętami bezdomnymi. Można więc się spodziewać, że jeśli taki pomysł wejdzie w życie, to po prostu zwierzęta będą cierpieć i umierać pod opieką swoich oprawców – komentuje projekt Paweł Artyfikiewicz, koordynator grupy Viva! Interwencje.

Minister Kowalczyk określił jako niezbyt prawdopodobne wprowadzenie tak dużego wolumenu przepisów jeszcze przed wyborami parlamentarnymi. Plany resortu zawierają m.in. powołanie funduszu gwarancji rolnych, co akurat miałoby się wydarzyć jeszcze w tej kadencji sejmu.
AB