Porzucanie niechcianych zwierząt to temat tabu. Czy jest możliwe, aby zwierzę oddać, a nie porzucić i na dodatek żeby odbyło się to w spokojnej i kulturalnej atmosferze?
Z jednej strony zwierzęta trafiają do straży miejskiej, schronisk czy domów tymczasowych codziennie i każdy wolontariusz zna tę smutną rzeczywistość. Z drugiej, o osobach prywatnych, które pozbyły się jeszcze niedawno ukochanego pupila, nie mówi się głośno, a i one nie przyznają się przecież publicznie do tego faktu.
Zgodnie z prawem
Słowo „oddać” jest tu kluczowe. Nie wolno pod żadnym pozorem pozostawiać zwierzęcia bez opieki pod śmietnikiem, w lesie czy przy drodze. Jak mówi ustawa o ochronie zwierząt: Kto porzuca zwierzę, podlega karze pozbawienia wolności do 3 lat lub do 5 lat, jeśli przestępstwo popełnione zostało ze szczególnym okrucieństwem.
Dlatego zwierzę zawsze należy przekazać do schroniska, domu tymczasowego, ekopatrolu czy odpowiedniej fundacji. Kilka minut z przeglądarką internetową wystarczy, żeby takie miejsce zlokalizować. Tak prosta decyzja to pierwszy i najważniejszy krok do zapewnienia zwierzęciu bezpieczeństwa.