Miód to jeden z najbardziej kontrowersyjnych produktów w diecie osób, które rezygnują ze składników odzwierzęcych lub je ograniczają. Nie wszyscy mają świadomość warunków, w jakich żyją pszczoły miodne, a ich hodowlę można śmiało porównać do chowu przemysłowego innych zwierząt.
W samych Stanach Zjednoczonych wykorzystuje się prawie 3 mln pszczół hodowlanych. Ich hodowla ma szkodliwy wpływ na inne gatunki dzikich zapylaczy, które zarażają się pszczelimi wirusami albo giną wskutek zatrucia pestycydami. Wymarcie naturalnych zapylaczy wiąże się z negatywnymi skutkami dla ludzi, ponieważ brak owadów zagraża rozwojowi upraw spożywanych przez nas roślin.
Rozwiązanie problemu zaproponował Darko Mandich, założyciel marki MeliBio z Kalifornii, która zajęła się produkcją miodu z użyciem biofermentacji, do której nie potrzeba obecności pszczół. Pomysłodawca powołuje się na względy etyczne i środowiskowe swoich produktów, które planuje wypuścić na rynek jeszcze w tym roku.
Osobom zainteresowanym realiami produkcji miodu i innych produktów pszczelich odsyłamy do naszych artykułów, które ukazały się w poprzednich numerach Vege [1, 2]. Polecamy też przepisy na roślinny zamiennik tego słodzika.
JW