Jesienna zupa dla zapracowanych, którzy nie mają czasu na dobieranie fikuśnych składników i mieszanie w nieskończoność
Bardzo chętnie oddałbym się całkowicie dyniowej euforii, jednak brak czasu sprawia, że coraz częściej staram się przygotować duży gar jedzenia dla całej rodziny, który starcza na kilka dni. Tak wygląda codzienność większości ludzi: po prostu gotują z konieczności. Choć ja osobiście jestem pasjonatem kuchni i każdą wolną chwilę mógłbym spędzać „przy garach”, doskonale rozumiem, jeśli dla kogoś przygotowanie obiadu to zło konieczne. Właśnie dla takich czytelników mam dziś sezonową, rozgrzewającą, dyniową propozycję – idealną na jesiennie wieczory, do pracy, do szkoły. Smacznego!