Pierwszy miesiąc prenumeraty cyfrowej za 5 złzamawiam

Logowanie

Pochwała powolności

sierpień 31 2020

Leniwce są tak bardzo inne od wszelkich pozostałych ssaków, że stanowią doskonały obiekt rozmaitych mitów i błędnych wyobrażeń. Ich sposób życia, anatomia i fizjologia są tajemnicze i nadal nie do końca poznane.

Mówi się o nich, że są słodkie, leniwe, nie mają mięśni i są tak głupie, że potrafią pomylić swoje ramię z gałęzią drzewa. Nic z tego nie jest prawdą. Prawdą jest zaś, że leniwce są zagrożone wyginięciem. Tu niespodzianki nie będzie. Największym niebezpieczeństwem dla tych magicznych stworzeń jest człowiek.

Leniwce to minimaliści doskonali. Podstawą ich strategii przetrwania jest oszczędzanie energii. To założenie zdeterminowało sposób życia tych zwierząt oraz budowę ciała. Każdy dziwaczny element układanki okazuje się bardziej zrozumiały z tego punktu widzenia, a raczej wiszenia. Leniwce spędzają bowiem większość czasu, wisząc głową w dół. Są niezwykle powolne. Ich aktywność, łącznie z mruganiem powiekami, wygląda niczym film w wielokrotnie zwolnionym tempie. W ten sposób unikają niepotrzebnych wydatków energetycznych. Metabolizm zwalnia do tego stopnia, że strawienie jednego liścia zajmuje im do 30 dni. To najwolniej działający metabolizm u ssaków, które nie zapadły w sen zimowy. Oszczędzają nawet na termoregulacji. Wspomagają się przemieszczaniem z cienia w słońce i na odwrót, a temperatura ich ciała może się wahać nawet o 10 st. C, co jest zupełnie niezwykłe w przypadku zwierząt stałocieplnych.

Zwolnione ruchy mają jeszcze jedną zaletę. Leniwce stają się niewidzialne dla drapieżników, którzy są ich naturalnymi wrogami. Wśród nich znajdują się głównie duże koty – jaguary, oceloty – oraz ptaki drapieżne np. harpia wielka. Te zaś najczęściej reagują na ruch, ale tempo leniwców najwyraźniej do tej kategorii się dla nich nie zalicza.

Powolność nie oznacza gnuśności, bo choć te zwierzęta są powolne, to wcale nie są tak leniwe, jak zdarza się o nich myśleć i jak sugeruje nazwa gatunku czerpiąca z tego samego źródła w wielu językach. Śpią około 8–10 godz. na dobę, co nie odbiega od ludzkich zwyczajów. Poruszają się bardzo wolno, ale systematycznie. Bardziej sprawiedliwe byłoby zatem powiedzieć, że zachowują niewzruszony spokój. Ta strategia przetrwania okazała się niezwykle skuteczna. Leniwce są na naszej planecie już od 64 mln lat. Wszystkie obecnie żyjące leniwce wyewoluowały od olbrzymich wspólnych przodków prowadzących naziemny tryb życia. Leniwce naziemne miały nawet 6 m wysokości, a było ich 80 rodzajów. Ci imponujący przedstawiciele megafauny wyginęli około 10 tys. lat temu za przyczyną ekspansją człowieka-myśliwego.

Inne mylne i powszechne przekonanie to zaliczanie leniwców do małp, niedźwiedzi albo torbaczy. W rzeczywistości najbliżej spokrewnione są z mrówkojadami i mrówkojadkami (dwie rodziny należące do giętkojęzykowych) oraz pancernikami. Obecnie żyją dwie rodziny leniwców: leniwcowate (trójpalczaste) i leniuchowcowate (dwupalczaste). W pierwszej rodzinie występują cztery gatunki, a w drugiej dwa. Przedstawiciele pierwszej rodziny posiadają trzy długie pazury, a właściwie palce w przednich kończynach, natomiast druga rodzina ma dwa pazury. Znaczących różnic anatomicznych między obiema rodzinami jest więcej i z tego względu mówi się raczej o dalekim pokrewieństwie. Prowadzą również odmienny tryb życia i dlatego podkreśla się, że są to zupełnie różne zwierzęta. Leniwce dwupalczaste są większe od swoich krewnych i osiągają wagę od 6 do 11 kg.

Pierwsze naukowe opisy leniwców pojawiły się w połowie XVIII w. i obfitowały w oceny na temat inteligencji tych stworzeń. Nie trudno się domyślić, że nie były one pochlebne. To właśnie za sprawą niewiedzy z tego czasu pokutuje mit o głupocie leniwców i rzekomym myleniu własnego ramienia z gałęzią drzewa. Stwierdzono nawet, że to „niższa forma życia”. Te niesprawiedliwe interpretacje wynikały z niezrozumienia zachowań zwierząt i zwykłych spekulacji. Faktem zaś jest, że badania nad inteligencją leniwców nadal są skąpe, podobnie jak wiedza na ten temat. Wiadomo jednak, że stworzenia te mają doskonałą pamięć przestrzenną. Mają słaby wzrok i poruszają się po swoim rewirze „na pamięć”. Mają rozbudowaną część mózgu odpowiedzialną za wspinanie i kontrolę przednich kończyn, dzięki czemu są niezwykle uważne podczas poruszania się wśród gałęzi. Słabsze kompetencje społeczne i mniejsze zdolności do rozwiązywania problemów są związane z trybem życia, który wymaga ścisłej specjalizacji konkretnych kompetencji umysłowych, zwalnia zaś z ćwiczenia tych, które są leniwcom zbędne np. umiejętności społecznych. Są one bowiem ekspertami w społecznym distancingu. To raczej samotnicy, choć sąsiedzi na tym samym drzewie im nie wadzą.

Futro leniwców często ma zielony odcień dzięki glonom, które je porastają. Budowa włosa tych zwierząt ułatwia zadomowienie rozmaitym mikroorganizmom, w szczególności algom. Z pewnością przystosowanie to pełni cenną funkcję kamuflażu i chroni gospodarza przed byciem zauważonym przez drapieżniki. Pełne znaczenie tej kooperacji nie jest jednak do końca rozpoznane. Niektóre gatunki grzybów żyjące w futrze leniwców mają działanie antybakteryjne, antynowotworowe i antypasożytnicze. Zadziwiającym faktem jest to, że z jednej strony w futrze naszych minimalistów żyją setki rozmaitych bezkręgowców (to prawdziwy, unikalny ekosystem, na jednym stworzeniu może zamieszkiwać nawet 950 ciem i chrząszczy, które rozmnażają się tu i żywią glonami porastającymi włosy). Z drugiej zaś strony leniwce są wyjątkowo odporne na pasożyty.

Czym się żywią? Tym co pod ręką, a więc liśćmi. Są liściożercami, czyli foliofagami. To wymagająca dieta. Liście zwierają dużo celulozy, często substancje toksyczne. Trzeba wiedzieć, które się nadają, jakie drzewo wybrać. Taka dieta to ubogie źródło energii i kolejny powód, aby spowolnić metabolizm. Leniwce mają duże, kilkukomorowe żołądki, w których trawią liście we współpracy z bakteriami. Nasi liściożercy zmieniają gatunki drzew oraz wybierają młode liście, aby redukować ilość zjadanych toksyn. Umiejętność ta przekazywana jest przez mamę młodemu foliofagowi już od pierwszych tygodni po narodzeniu. Wolno funkcjonujący układ trawienny sprawia, że leniwce korzystają z toalety zaledwie raz na tydzień i o dziwo w tym celu akurat schodzą na ziemię.

Macierzyństwo leniwców także toczy się trybie slow. Ciąża trwa 6–12 miesięcy, a mama nosi dziecko przy piersi przez cały rok. Poród odbywa się w pozycji wiszącej, a nowo narodzony leniwiec od razu wczepia się w futro rodzicielki. Zdarza się, że noworodek spada na ziemię. Wówczas głośnym krzykiem wzywa mamę, która schodzi z drzewa ratować potomka. Młode są nadzwyczaj odporne na upadki. Niebezpieczeństwo czai się gdzie indziej. Zdarza się, że wrzask małego leniwca zwraca uwagę ludzi, którzy – czasem z dobrymi intencjami – biegną na pomoc i „ratują” go, nie dając szans mamie.

Nadal nie wiemy, jak długo żyją te niezwykłe zwierzęta. Najstarszy znany leniwiec to 50-latek z zoo w Niemczech. Nie ma jednak danych, które pozwoliłyby dokładnie określić długość życia leniwców na wolności.

Środowiskiem naturalnym tych osobliwych ssaków są lasy tropikalne południowej i środkowej Ameryki. Ich siedliska są zagrożone w związku z postępującą deforestacją i urbanizacją. Powolna natura leniwców sprawia, że słabo przystosowują się do nowych warunków. Padają ofiarą ludzkiego okrucieństwa, ataków psów, wypadków drogowych. Zagrażają im linie elektryczne. W internecie spotkać można filmiki, na których oglądamy „słodkie” leniwce wykorzystywane jako zwierzęta towarzyszące. I choć, miejmy nadzieję, ten akurat problem nie dotyczy Polski, to przestrzec należy także przed lajkowaniem i udostępnianiem tego typu obrazów, a także przed fotografowaniem się z leniwcami podczas egzotycznych podróży. To dzikie zwierzęta. Nigdy nie będą gatunkiem udomowionym. Z racji swojego temperamentu nie okazują stresu w sposób ewidentny dla człowieka, co nie oznacza, że go nie odczuwają. Okazuje się, że stworzenia te są szczególnie wrażliwe i podatne na urazy psychiczne w kontakcie z człowiekiem. Te, które oglądamy na zdjęciach w mediach społecznościowych (a być może niektórym zdarzyło się wziać udział w sesji fotograficznej z leniwcem podczas egzotycznych wakacji), są porywane ze swego naturalnego środowiska, często odurzane i okaleczane, przetrzymywane w złych warunkach. Większość z nich umiera po kilku tygodniach. Rozpowszechnianie zdjęć, które nie są opatrzone stosownym komentarzem o krzywdzie zwierząt, szkodzi, bo przyczynia się do utrwalania wizerunku „słodkiego” leniwca jako maskotki.

Bogatym źródłem informacji, ciekawostek, tekstów naukowych na temat leniwców jest strona internetowa i blog fundacji The Sloth Conservation Foundation (SloCo).

  • Tekst: Joanna Hasiak
  • Tekst ukazał się w numerze 9/2020 Magazynu VEGE