Pierwszy miesiąc prenumeraty cyfrowej za 5 złzamawiam

Logowanie

Niech żyje bób!

maj 04 2020

Czym jest Beanit? To nowy wymiar wegańskiego mięsa. Spróbujcie i przekonajcie się sami. Sprawdzi się zarówno w kuchni włoskiej jako mięsna wkładka do dań z makaronem, jako farsz do polskich pierogów, jako dodatek do pizzy, wypełnienie tortilli oraz kebab.

Beanit to to pierwszy na świecie roślinny produkt białkowy wytwarzany z bobu „Nordic Fava Bean”. Produkuje się go w Polsce oraz Finlandii. Po raz pierwszy miałam okazję spróbować „bobowiny” (bo taką produkt ten ma ksywę) w lokalu Praska w Warszawie. Dziś chciałabym zaprezentować go Wam w różnych odsłonach.


Produkty rodziny Free From (ang. „Wolny od…” – w tym przypadku od alergenów i sztucznych wzmacniaczy), mają proste, krótkie i naturalne składy. Zawierają bób, białko grochu, wodę i przyprawy. Niemięso Beanit występuje w 4 różnych smakowych wariantach: to kebab, cytrynowy, czosnkowo-ziołowy oraz kebab. Występuje też wariant do samodzielnego przyprawienia. W ofercie detalicznej dostępne są opakowania po 200 oraz 400 gram.

Dzięki uprzejmości firmy spróbowałam czterech smakowych niemięs. Szarpane kawałki w sosie przypominające konsystencją kebaba, mają wszechstronne zastosowanie w kuchni: wątróbka doskonale sprawdzi się do ziemniaków i ogórków kiszonych – tradycyjnego polskiego obiadu i różnych wariacji na jego temat. Produkty przyprawione na modłę orientalną można przyrządzić z ryżem i tortillą, a także podać w bułce jako kebab (wystarczy dodać warzywa i sporą ilość kurkumy). Na blogu Beanit znajdują się zresztą ciekawe przepisy ze wszystkich stron świata z użyciem produktu.

Na pierwsze dni maja producenci na facebookowym profilu Beanit polecali swoje produkty na grilla (w tym roku grillowanie – nasz „narodowy sport” – zostało nieco ograniczone z powodu pandemii, jednak niewątpliwie do tego nie mięso z bobu też się nada).


Dla wegan, którzy utknęli w domu na kwarantannie z szafkami wypełnionymi makaronem, ryżem i kaszami – Beanit będzie prawdziwym odkryciem. Smakuje bardzo „białkowo”, w tym wcale nie traci podawany na zimno! Ten zamiennik mięsa nie wszedł jeszcze na stałe do menu polskich wegan, mamy nadzieję jednak, że zagości w nim na stałe, ponieważ jest tego wart. Uniwersalne zastosowanie, mocno mięsny smak, dość przystępna cena i niezły skład – to niekłamane zalety Beanit. Ubolewać można nad jego dostępnością, ponieważ nie zobaczymy go w dyskontach ani sklepach popularnych sieci, jednak bez problemu można zamówić bobowinę przez internet.

Moim ulubionym smakiem został Beanit cytrynowy – jestem wielbicielką ciemnego sosu pieczeniowego (ciekawostka: zarówno ciemny jak i jasny sos Winiar jest w pełni wegański!) i tym połączeniem, dodanym do makaronu, żywiłam się podczas majówki.
Warto zauważyć, że bób nie był do tej pory oczywistym składnikiem, z którego skomponować można wegańskie mięso – najpopularniejsze były produkty oparte na soi. Dlatego koncept ten z pewnością zasługuje na odnotowanie i szersze zastosowanie.

  • Tekst promocyjny: Weronika Książek
  • Czytaj również recenzję produktu na blogu Fundacji Viva!: http://www.blog.viva.org.pl/2020/03/30/beanit-niemieso-z-bialka-grochu-i-bobu/