Obywatelska inicjatywa obrońców praw zwierząt odniosła sukces: udało się zebrać 100 tys. podpisów. To oznacza, że posłowie pochylą się nad pomysłem referendum w kwestii polepszenia losu zwierząt hodowlanych.
Jak donosi Noizz, Szwajcaria ostatnio podejmuje wiele oddolnych inicjatyw służących zwierzętom gospodarskim – wzeszłym roku pod głosowanie poddano pomysł ustawy związanej z finansowymi zachętami do niepozbawiania bydła rogów. Niestety pomysł nie spotkał się z entuzjazmem. Teraz parlament będzie dyskutował nad kwestią referendum w sprawie zakazu hodowli przemysłowej – oraz nad terminem głosowania. Posłowie nie chcieli sami z siebie wprowadzać zakazu. Twierdzili, że głos w tej sprawie powinni zabrać obywatele.
„Władze Szwajcarii zamierzają popierać inicjatywy służące ustaleniu przyjaznych zwierzętom warunków hodowli i uboju. Popiera również stały dostęp zwierząt do otwartej przestrzeni” – napisano w oficjalnym oświadczeniu.
Silvano Lieger, wicedyrektor think tanku Sentience Poliics, powiedział w rozmowie z portalem Livekindly: – Hodowla przemysłowa w dzisiejszej postaci jest całkowicie nieakceptowalna w cywilizowanym świecie. Powinniśmy użyć narzędzi, jakie daje nam demokracja bezpośrednia, by zakazać tych praktyk.
Wspomniał też, że 80 procent hodowlanych kurczaków nigdy nie siedziało na grzędzie. Najczęściej są zabijane już w po skończeniu 30 dni. Połowa prosiąt hodowlanych nigdy w swoim życiu nie ma szansy zobaczyć nieba. ONZ w sierpniu ubiegłego roku nazwało przemysłowy chów zwierząt za jeden z „najbardziej palących problemów naszej planety”.
WK