Pierwszy miesiąc prenumeraty cyfrowej za 5 złzamawiam

Logowanie

Koronawirus a zwierzęta

marzec 02 2020

Trzeba było wybuchu epidemii, aby Chiny wreszcie wprowadziły zakaz handlu i spożywania dzikich zwierząt. Jednak wskutek choroby, która sparaliżowała kraj, cierpią także opuszczone zwierzęta domowe.

Czas na zakaz

Portal South China Morning Post poinformował, że w ekspresowym tempie wprowadzono prawo, zakazujące konsumowania oraz handlu dzikimi zwierzętami. Jak donosi portal Bezprawnik, „wirus COVID-19 powiązano z nietoperzami oraz łuskowcami. Poprzednia głośna epidemia na Dalekim Wschodzie – SARS, innej odmiany koronawirusów – miała związek z cywetami”.

Rynek hodowli oraz importu zwierząt w celach konsumpcyjnych i paramedycznych w Chinach wart jest według wyliczeń portalu 520 miliardów yuanów, a więc ok. 74 miliardów dolarów. Epidemia jednak wymogła na Państwie Środka przepisy, które już dawno Chiny powinny były wprowadzić – i których obrońcy praw zwierząt domagali się od lat.

Epidemia koronawirusa zmusiła Chiny do walki z wiekową tradycją – władze wreszcie wprowadziły zakaz jedzenia dzikich zwierząt i handlu nimi

Dramat zwierząt domowych

Niestety wskutek epidemii nadal cierpią zwierzęta domowe. Wielu właścicieli porzuciło pupili w obawie, że będą przenosić wirusa, wielu z nich nie wróciło z ferii zimowych, ponieważ zostali objęci przymusową kwarantanną i odizolowani. W Wuhan rozpoczął działalność 28-osobowy zespół ochotników z Wuhańskiego Stowarzyszenia Pomocy Małym Zwierzętom, którzy ratują pozostawione w domach zwierzęta od śmierci głodowej. W pierwszych dniach po tym, jak zespół ogłosił się w internecie, dostał 3,5 tys. zgłoszeń. Na tym terenie działa również inny zespół, który uratował około 2,5 tys. zwierzaków. Jeden z aktywistów, Lao Mao, cytowany na łamach „GW”, stwierdził, iż w mieście i okolicach zostało uwięzionych 20-30 tys. zwierząt. Wiele miejsc zakazało wychodzenia na spacery z psami, hotele dla zwierząt zamieniły się w schroniska, zamknęła się część lecznic i sklepów z artykułami dla zwierząt. Ciekawostką okazały się maseczki dla psów, które pojawiły się w sprzedaży.

Szczepionka kosztem zwierząt

Pod koniec lutego media doniosły o zarażeniu 18 makaków przez amerykański zespół badaczy z National Institutes of Health. Zarażono je jednak nieco inną odmianą koronawirusa niż ten, który krąży po świecie (jednak taką, która daje podobne objawy). Zespół stworzył eksperymantalną szczepionkę, która docelowo ma służyć leczeniu chorych zwierząt, jednak badacze stwierdzili, że eksperyment przybliży ich do odkrycia skutecznej szczepionki przeciwko COVID-19. Zmiany w płucach u zwierząt, którym podano specyfik o nazwie remdesivir były mniejsze. Po zakończeniu eksperymentu makaki zostały zabite.


LD