Pierwszy miesiąc prenumeraty cyfrowej za 5 złzamawiam

Logowanie

Los Angeles zakazuje imprez z dzikimi zwierzętami

luty 26 2020

18 lutego rada miasta zagłosowała za tym, aby na ekskluzywnych imprezach organizowanych przez celebrytów i milionerów dzikie zwierzęta nie mogły już występować jako atrakcje.

Dzikich oraz egzotycznych zwierząt nie będzie można również oglądać w cyrkach. David Ryu, jeden z członków rady miejskiej powiedział, że walczył o zakaz już od 2016, odkąd propozycja po raz pierwszy pojawiła się na obradach. Od tego czasu działania rady wspiera PETA.

W LA od 2018 obowiązuje zakaz sprzedaży oraz dystrybucji futra i skór naturalnych. W Kalifornii prawo federalne zakazuje także sprzedaży kosmetyków testowanych na zwierzętach oraz przeprowadzania takich testów. Jeśli chodzi o cyrki, stanowe prawo znowelizowane w październiku 2019, zakazało co prawda występów dzikich zwierząt, lecz wyłączono spod niego konie, psy i koty. Mogą występować na arenie, ale także brać udział w innych produkcjach rozrywkowych czy imprezach. Los Angeles poradziło sobie z tym za pomocą zapisu o “zakazie publicznego kontaktu ze zwierzętami dzikimi, egzotycznymi, a także po prostu niebezpiecznymi dla człowieka.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

When your girls hungry

Post udostępniony przez Dan Bilzerian (@danbilzerian)

W oświadczeniu dla prasy Ryu napisał, że już dawno temu należało “skończyć z wykorzystywaniem zwierząt do celów rozrywkowych. Na imprezach na wzgórzach Hollywood w domach ludzi mających wiele zer na koncie jest to niestety zbyt częstym zjawiskiem. Zaczęło się to cztery lata temu gdy na takiej ‘domówce’ zobaczyliśmy po raz pierwszy małą żyrafę i słonia”.

– To bardzo dobra decyzja władz Los Angeles. Rozwiązania systemowe w postaci ogólnego zakazu eksploatacji dzikich zwierząt w przemyśle rozrywkowym są niezbędne, bo choć coraz więcej cyrków rezygnuje z udziału zwierząt w pokazach, to niestety rozpędu nabierają biznesy polegające na wypożyczaniu dzikich zwierząt na potrzeby prywatnych imprez – komentuje w rozmowie z “Vege” aktywista i obrońca praw zwierząt Maciej Bielak, znany jako Animalus. – W 2018 opinię publiczną w USA zbulwersowała choćby obecność żywego tygrysa na studniówce w Miami, i choć to przypadek najgłośniejszy, coraz częstsze jest traktowanie np. dużych kotowatych czy małp jako rekwizytów na przyjęciach celebrytów. Szacuje się, że dzikich zwierząt eksploatowanych w takich celach jest w USA dużo więcej niż w cyrkach, a rentowność takich działalności jest spowodowana brakiem świadomości, że wiąże się to z cierpieniem zwierząt i tresurą analogiczną do cyrkowej.

Nowe prawo wejdzie w życie zaraz po tym, jak podpisze ją burmistrz Los Angeles Eric Garcetti.

WK