Pierwszy miesiąc prenumeraty cyfrowej za 5 złzamawiam

Logowanie

Podlasie może być wege

styczeń 30 2020

Kto raz do niej trafił, będzie wracać do końca życia. Puszcza Białowieska, mimo że okaleczona przez wycinki, nadal zachwyca bogactwem gatunków zwierząt i roślin. Tylko tutaj możesz podziwiać żubra w naturze i przyjechać na rykowisko, podczas którego jelenie odpływają w godowym szale, a przy odrobinie szczęścia trafisz na trop rysia lub ujrzysz z daleka watahę wilków.

W północnej części puszczy, na skraju wsi Siemianówka, znajdziecie wegeraj – Dom na Wschodzie. W tym wiejskim domu, urządzonym z niezwykłą dbałością o szczegóły, panuje ogólna zasada niejedzenia mięsa. Nie tylko się go nie podaje – nie można go też ze sobą przywieźć. Gospodarze, Asia i Marek, z mieszczuchów stali się wieśniakami. Porzucili życie w Łodzi, aby stworzyć magiczne miejsce wśród podlaskich pól i lasów. W prowadzenie Domu na Wschodzie wkładają całe serce, co czuć i widać od pierwszej chwili. Dom imituje starą, wiejską chatę: jest okazała kuchnia kaflowa, a w salonie wielki piec, który zimą ogrzewa cały dom. Pięknie odrestaurowane stare meble, wszechobecne drewno, wiszące makatki – wszystko to nadaje wnętrzu niepowtarzalny klimat.

Dom na Wschodzie to także (a może przede wszystkim) wspaniała domowa kuchnia. W porze posiłków z utęsknieniem wygląda się nadjeżdżających gospodarzy, którzy ze swojego domu dowożą na rowerach pyszne dania. Widok Marka jadącego z tacą roślinnych przysmaków albo Asi z koszykiem jeszcze cieplutkich drożdżówek wywołuje uśmiech na twarzy i na długo pozostaje w pamięci. Codziennie na śniadanie gości wita świeże domowe pieczywo, roślinne pasty i warzywa prosto z ogródka gospodarzy. A kto wstanie przed śniadaniem, ma szansę spotkać nieopodal domu stado pasących się żubrów. Obfite dwudaniowe obiadokolacje zawsze kończy świetny deser. Po kolacji każdy zahacza o domową biblioteczkę, aby wybrać lekturę na spokojny wieczór w hamaku lub na kanapie.

Gospodarze służą pomocą w wyborze rowerowych lub pieszych tras wycieczkowych. Chętnie dzielą się wiedzą i opowiadają o Puszczy. Sami zakochali się w niej sześć lat temu i przenieśli tu całe swoje życie.
Będąc w Puszczy, nie można nie odwiedzić Puszczańskiego Punktu Informacyjnego w Teremiskach. Tworzony na społecznych zasadach przez ludzi, którzy kochają to miejsce, jest odpowiednim miejscem, by uzyskać kompleksowe informacje o tym, co aktualnie dzieje się w puszczy, gdzie warto się wybrać, skąd pożyczyć kajak, czy jak zorganizować wyprawę do rezerwatu ścisłego. Punkt oparty na zasadach współpracy i wzajemności prowadzony jest za darmo. Można tam również porozmawiać z aktywistkami i aktywistami Obozu dla Puszczy, którzy walczyli z nielegalną wycinką, a obecnie monitorują teren, organizują leśne patrole, edukują lokalną społeczność i robią wszystko, aby w końcu cała Puszcza Białowieska stała się parkiem narodowym.

  • Tekst: Magdalena Góra
  • Magdalena Góra: aktywistka fundacji Viva, weganka, „mama” suczki Dropy i trzech kotów, wielbicielka kóz i saren. W wolnym czasie zaangażowana w działania ruchów antyłowieckich
  • Tekst ukazał się w numerze 2/2020 Magazynu VEGE