Kto raz do niej trafił, będzie wracać do końca życia. Puszcza Białowieska, mimo że okaleczona przez wycinki, nadal zachwyca bogactwem gatunków zwierząt i roślin. Tylko tutaj możesz podziwiać żubra w naturze i przyjechać na rykowisko, podczas którego jelenie odpływają w godowym szale, a przy odrobinie szczęścia trafisz na trop rysia lub ujrzysz z daleka watahę wilków.
W północnej części puszczy, na skraju wsi Siemianówka, znajdziecie wegeraj – Dom na Wschodzie. W tym wiejskim domu, urządzonym z niezwykłą dbałością o szczegóły, panuje ogólna zasada niejedzenia mięsa. Nie tylko się go nie podaje – nie można go też ze sobą przywieźć. Gospodarze, Asia i Marek, z mieszczuchów stali się wieśniakami. Porzucili życie w Łodzi, aby stworzyć magiczne miejsce wśród podlaskich pól i lasów. W prowadzenie Domu na Wschodzie wkładają całe serce, co czuć i widać od pierwszej chwili. Dom imituje starą, wiejską chatę: jest okazała kuchnia kaflowa, a w salonie wielki piec, który zimą ogrzewa cały dom. Pięknie odrestaurowane stare meble, wszechobecne drewno, wiszące makatki – wszystko to nadaje wnętrzu niepowtarzalny klimat.
Dom na Wschodzie to także (a może przede wszystkim) wspaniała domowa kuchnia. W porze posiłków z utęsknieniem wygląda się nadjeżdżających gospodarzy, którzy ze swojego domu dowożą na rowerach pyszne dania. Widok Marka jadącego z tacą roślinnych przysmaków albo Asi z koszykiem jeszcze cieplutkich drożdżówek wywołuje uśmiech na twarzy i na długo pozostaje w pamięci. Codziennie na śniadanie gości wita świeże domowe pieczywo, roślinne pasty i warzywa prosto z ogródka gospodarzy. A kto wstanie przed śniadaniem, ma szansę spotkać nieopodal domu stado pasących się żubrów. Obfite dwudaniowe obiadokolacje zawsze kończy świetny deser. Po kolacji każdy zahacza o domową biblioteczkę, aby wybrać lekturę na spokojny wieczór w hamaku lub na kanapie.
Gospodarze służą pomocą w wyborze rowerowych lub pieszych tras wycieczkowych. Chętnie dzielą się wiedzą i opowiadają o Puszczy. Sami zakochali się w niej sześć lat temu i przenieśli tu całe swoje życie.
Będąc w Puszczy, nie można nie odwiedzić Puszczańskiego Punktu Informacyjnego w Teremiskach. Tworzony na społecznych zasadach przez ludzi, którzy kochają to miejsce, jest odpowiednim miejscem, by uzyskać kompleksowe informacje o tym, co aktualnie dzieje się w puszczy, gdzie warto się wybrać, skąd pożyczyć kajak, czy jak zorganizować wyprawę do rezerwatu ścisłego. Punkt oparty na zasadach współpracy i wzajemności prowadzony jest za darmo. Można tam również porozmawiać z aktywistkami i aktywistami Obozu dla Puszczy, którzy walczyli z nielegalną wycinką, a obecnie monitorują teren, organizują leśne patrole, edukują lokalną społeczność i robią wszystko, aby w końcu cała Puszcza Białowieska stała się parkiem narodowym.
- Tekst: Magdalena Góra
- Magdalena Góra: aktywistka fundacji Viva, weganka, „mama” suczki Dropy i trzech kotów, wielbicielka kóz i saren. W wolnym czasie zaangażowana w działania ruchów antyłowieckich
- Tekst ukazał się w numerze 2/2020 Magazynu VEGE