Pierwszy miesiąc prenumeraty cyfrowej za 5 złzamawiam

Logowanie

Pieski los skorupiaków w przemyśle spożywczym

styczeń 16 2020

Badania pokazują, że one też czują oraz pamiętają ból!

Mamy XXI wiek i chociaż ludzkość odnotowała ogromny postęp w dziedzinie technologii, to świadomość człowieka wciąż ulega wpływowi mitów.

Jednym z takich mitów jest pogląd, że wszelkie skorupiaki (np. kraby, krewetki czy homary) nie odczuwają bólu. A jeśli tego bólu nie odczuwają, to i nie potrzeba pochylać się nad ich losem i wprowadzać jakichkolwiek regulacji w przemyśle spożywczym.

Kłam takim mitom zadaje nauka – już w 2009 roku pojawiło się sporo publikacji traktujących o badaniach poczynionych przez profesora Roberta W. Elwooda z Królewskiego Uniwersytetu w Belfaście odnośnie odczuwania bólu przez te stworzenia.

I w ten sposób, dowiadujemy się, np. że krab pustelnik reaguje na wstrząsy elektryczne, a doświadczenie to zapamiętuje jako zdarzenie negatywne. Naukowcy bowiem, podłączyli przewody pod niektóre kraby i to właśnie te, które potraktowano wstrząsami, zdecydowały się opuścić skorupy, zmierzając jednocześnie w kierunku nowych, podstawionych skorup, które oczywiście musiały zostać przez kraby zbadane i zweryfikowane jako bezpieczne.

Profesor Elwood wprost stwierdzał, że mamy tu do czynienia z „potrzebą unikania szkodliwych bodźców, nawet kosztem posiadania dobrej skorupy”, co zdecydowanie przeczy teorii o braku odczuwania bólu przez skorupiaki.

I choć dla mnie, jest to potwierdzenie, że spożywanie jakiejkolwiek istoty żywej, jest moralnie naganne, to i tak z radością można było odnotować fakt, że w 2018 roku Szwajcaria zakazała wrzucania do wrzątku żywych homarów, a podczas transportu mają znajdować się w środowisku zbliżonym do ich naturalnego.

Oczywiste, że to mały krok, ale cieszy, że w ogóle został poczyniony i mimo, że daleka droga do świata, w którym przyjemność (w tym przypadku kulinarna) jednych, nie będzie oznaczała cierpienia drugich, to dobrze, że istnieją choćby promyki nadziei, że takiego świata ludzkość kiedyś doświadczy.

Eryk Til