Wiele osób rezygnuje z jedzenia ryb, żeby nie zabijać zwierząt, tęskni jednak do znajomych smaków z dzieciństwa. Na szczęście da się je odtworzyć w wersji wegańskiej.
Święta to czas rozpusty na talerzach. Siadamy rodziną, by celebrować wspaniałe chwile przy drzewku z lampkami… Lubię w tym czasie spełniać marzenia, a jednym z nich były rybne w smaku dania bez ryb. Polecam Wam dziś boczniaki i marchew jako ciekawą alternatywę do klasycznych dań. Spróbujcie!
Śledziowe boczniaki w musztardzie
400 g boczniaków
1–2 łyżki oleju rzepakowego
1 mała cebula
Marynata:
2 łyżki musztardy stołowej
3 łyżki oleju lnianego
2 łyżki oleju sezamowego
1 łyżeczka soli
6 łyżek wody
2 liście laurowe
3 ziarna ziela angielskiego
3 łyżki octu jabłkowego
0,5 łyżeczki suszonego tymianku
1 łyżka sosu sojowego jasnego
4 suszone grzyby
szczypta pieprzu
Umyj i wytrzyj boczniaki. Większe przekrój na pół lub na trzy części. Rozgrzej olej i podsmaż je przez 4–5 min. Pokrój bardzo drobno cebulę. Składniki marynaty dobrze wymieszaj. W misce umieść cebulę, boczniaki i marynatę. Dobrze wymieszaj.
Przełóż do słoika i marynuj przynajmniej przez 24 godz.
Podawaj z ogórkami kiszonymi, a w wersji nieco bardziej świątecznej z pajdą dobrego chleba ziołowego.
Łososiowa marchewka
380 g marchwi
1 płaska łyżeczka soli wędzonej
3 łyżki oleju rzepakowego
Marynata:
2 płaskie łyżeczki soli wędzonej
3 łyżki oleju sezamowego
2–3 łyżki wody
1,5 łyżki sosu sojowego jasnego
5 łyżeczek octu jabłkowego lub ryżowego
1 arkusz nori
1 łyżka aromaty wędzarniczego
Marchew umyj i osusz ściereczką. Za pomocą obieraczki do warzyw przygotuj marchewkowe wstęgi. Natrzyj je olejem rzepakowym i łyżeczką soli wędzonej. Rozgrzej piekarnik do 180 st. C (grzanie: góra i dół). Piecz wstążki z marchewki przez 10–15 min na papierze do pieczenia. Po tym czasie wystudź wstęgi. Arkusz nori potnij na bardzo drobne kawałeczki.
Wymieszaj wszystkie składniki marynaty i natrzyj nią marchewkowe wstęgi. Umieść je w misce i przykryj folią. Dociśnij drugą miską z wodą lub innym obciążeniem. Marynuj przez 24 godz. lub więcej – najlepiej smakuje po dwóch, trzech dniach. Podawaj jako samodzielne danie, przekąskę lub na kanapeczkach.
Idealne na sylwestra!
- Tekst: Grzegorz Kędra
- Grzegorz Kędra: kucharz i mąż zachwycony złożonością zjawiska gotowania oraz kultury jedzenia wspólnie z przyjaciółmi. Rozkochał się w kuchni roślinnej i uważa, że nie posiada ona granic. Prowadzi blog www.fetishfoodvegan.com
- Tekst ukazał się w numerze 12/2019 Magazynu Vege