Pierwszy miesiąc prenumeraty cyfrowej za 5 złzamawiam

Kotek (nie)mieszany

listopad 29 2019

Prośba od pewnej rezolutnej kotki do wszystkich dobrych ludzi. Fragment książki „Koty z Grochowa”.

Byłam u cioci doktor Karoliny na badaniach, okazało się, że zdrowa jestem, ważę całe 650 gramów (tyle, co kot napłakał, powinnam więcej w tym moim dostojnym wieku siedmiu tygodni) oraz dowiedziałam się, że jestem kotek–zagadka, czyli mieszany, i trochę to martwi. Na ten przykład to ja mam magiczne oko, z którym się już urodziłam.

Jakbyście nie wiedzieli, co znaczy kotek mieszany, to Wam powiem. To jest wtedy, kiedy ktoś kłamie, że ma rasowe kotki z rodowodem różne i potem wychodzą z nich takie mieszane kotki, co to mogą mieć więcej bardziej wad genetycznych niż mniej bardziej. No i potem takie kotki mogą mieć dużo problemów zdrowotnych, a mamy i tatowie takich kotków cierpią bardzo (jak moja mama) i mogą nosić róże wirusy (znowu jak moja mama), ja tych wirusów nie mam, ale mogłam mieć. I wtedy co?

Tak że pamiętajcie, że dobry niemieszany kotek to taki, co ma sprawdzonych rodziców i dziadków, i pradziadków i przebadany jest bardzo i do domków idzie zaszczepiony z książeczką zdrowia w wieku nie mniej niż trzy miesiące! Mamy i tatowie takich kotków są szczęśliwi, najedzeni i zdrowi. Papier potwierdzający takie niemieszane kotki (RODOWÓD) dostaje się od razu i taki kotek kosztuje DUŻO, nie po taniości. Tacy panie i panowie, co mają takie kotki rasowe RODOWODOWE, są zarejestrowani w takich bardzo specjalnych miejscach i to się sprawdza, żeby mieć pewność, że te kotki na pewno są RASOWE. Po taniości są kotki mieszane, których być nie powinno w ogóle.

Kupując takiego mieszanego kotka, sprawiasz, że mamy i tatowie takich kotków cierpią bardziej. Jak mi to moja ciocia i ciocia doktor Karolina wytłumaczyły, to mi smutno się bardzo zrobiło, że są tacy ludzie, którzy nie mruczą wewnątrz, tylko krzywdzą zwierzęta dla własnego widzimisię. Takich ludzi powinno się zgłaszać na policję, żeby tych kotków nie mieszali, bo to jest złe i nielegalne (to znaczy, że są pewne zasady dla wszystkich takie same: jak na przykład wszyscy wiedzą, że nie podkrada się psie Tosi jedzenia z miski, a jednak ktoś to robi, mimo że wie, że nie wolno). Dlatego proszę Was: jeśli macie podejrzenie, że gdzieś ktoś robi mieszane kotki, to zgłaszajcie to takim ciotkom jak te moje z Grochowa albo innym ciotkom innych kotków, żeby te kotki nie cierpiały już.

Ziuta

  • Tekst: Paulina Organiściak-Kwiatkowska, Nina Sieniarska
  • Ilustracja: Bartosz Ostrowski
  • Tekst ukazał się w numerze 12/2019