Pierwszy miesiąc prenumeraty cyfrowej za 5 złzamawiam

Logowanie

Sopot wolny od polowań

listopad 26 2019

Prezydent Sopotu Jacek Karnowski jako pierwszy spośród włodarzy miast w Polsce stanowczo sprzeciwił się polowaniom i złożył wniosek o wyłączenie Sopotu z okręgu łowieckiego.

Karnowski skorzystał z niedawnych zmian w prawie, które zezwalają nie tylko samorządom, ale również prywatnym właścicielom i użytkownikom gruntów na ubieganie się o zakaz wstępu myśliwych na ich teren. Jest to efekt wyroku Trybunały Konstytucyjnego z 2014 r., którzy orzekł wówczas, że obowiązujące prawo łowieckie jest niekonstytucyjne, gdyż nie przewiduje dla właścicieli ziemi możliwości odmowy wstępu myśliwym.

Prezydent Sopotu swój wniosek uzasadnia przede wszystkim troską o bezpieczeństwo mieszkańców, jako przykład nadużyć myśliwych wskazując m.in. szereg tragicznych wydarzeń na polowaniach. Nie sięgając pamięcią zbyt daleko, a jedynie do ostatnich doniesień medialnych – 10 listopada tego roku na polowaniu w Łagiewnikach zginął postrzelony w głowę mężczyzna, w czerwcu w Radomsku myśliwy zastrzelił 61-letniego mężczyznę, gdyż pomylił go z dzikiem, we wrześniu w gminie Czerniewice jeden myśliwy postrzelił drugiego.

Ścieżki ograniczenia myśliwym możliwości polowania są następujące: osoby fizyczne mogą złożyć oświadczenia w starostwach powiatowych, co uniemożliwi myśliwym polowanie na danym terenie, choć pozwoli im nadal na przebywanie na nim. Drugą opcją jest zgłoszenie przez marszałków projektów uchwał o nowych podziałach województw na obwody łowieckie i poddanie ich konsultacjom publicznym.

W ramach tej procedury można przesyłać wnioski wraz z odpowiednim uzasadnieniem o wyłączenie określonego rejonu z obwodu łowieckiego. Wydanie zakazu w wyniku drugiej opcji skutkuje także uniemożliwieniem myśliwym dokonywania wszelkich czynności związanych z gospodarką łowiecką, jak np. budowania ambon czy wjazdu samochodami.

W ślad za decyzją prezydenta Karnowskiego mogą iść kolejne wnioski – mówi się, że kolejnym miastem, które planuje wystąpić o wyłączenie z obwodu łowieckiego, jest Tczew i miejmy nadzieję, że na tym się nie skończy.

Myśliwi, naturalnie, odgrażają się, że bez nich ekosystem sobie nie poradzi. Liczymy jednak na to, że marszałkowie podejmą decyzje o ograniczeniu terenów, na których giną zwierzęta – a bywa, że również i ludzie.

Nowe obwody łowieckie poznamy do marca przyszłego roku.

AB