Pierwszy miesiąc prenumeraty cyfrowej za 5 złzamawiam

Logowanie

Fotografuj, ale nie dokarmiaj! To zwierzęta później będą miały problem

listopad 11 2019

Związek Polskich Fotografów Przyrody wprowadził do swojego Kodeksu Etycznego zakaz dokarmiania dużych ssaków drapieżnych (rysie, wilki, niedźwiedzie) dla celów fotograficznych.

Nowy zapis w kodeksie brzmi:

„Ze względu na poważne ryzyko zmiany zachowania i wystąpienia konfliktu na linii człowiek-zwierzę zakazane jest dokarmianie dużych ssaków drapieżnych (wilk, niedźwiedź, ryś) w celu wykonania zdjęcia”.

Jak donosi portal National Geographic Polska, związek posiłkował się opiniami przygotowanymi przez ekspertki badające duże ssaki drapieżnie: m.in. dr hab. Sabinę Pierużek-Nowak i prof. dr hab. Nurię Selvę. Ekspertki są zdecydowanymi przeciwniczkami tzw. czatowni fotograficznych miejsc, gdzie zwabia się dzikie zwierzęta w celu wykonania efektownych zdjęć: najczęściej zaopatrzone są one w „stały poczęstunek: dla drapieżników. Dlaczego jest to nieetyczne zachowanie i zdjęcia tak wykonane nie będą dopuszczane do konkursów?

Zmienia się styl życia zwierząt i ich cykl dobowy, co często staje się, zwłaszcza dla niedźwiedzi, które przestają zimować, kwestią życia i śmierci. Prócz tego zwierzęta często dostają niedostosowany do ich potrzeb pokarm (zwierzęce „fast foody”), zaczynają kojarzyć człowieka z pokarmem, tracą niezależność, rezygnują z migracji i oczekują nowych „dostaw” jedzenia, przez co czynią więcej szkód w lokalnym ekosystemie i rolnictwie.

– Na naszych oczach [fotografia przyrodnicza] przekształca się w szybkie i powierzchowne, weekendowe zajęcie, realizowane dla chwilowego kaprysu i lajków na Facebooku. Cierpią na tym zwierzęta, szczególnie te, które są najtrudniejsze do sfotografowania, czyli duże drapieżniki. (…) Jako niezwykle inteligentne zwierzęta nauczyły się ludzi ignorować, co gorsze nauczyły się, że człowiek jest dostarczycielem pokarmu. Tę wiedzę wykorzystają w przyszłości, stając się osobnikami problemowymi, by w końcu zapłacić za nią własnym życiem, odstrzelone podczas akcji interwencyjnej. Każdy, kto robi zdjęcia z takich czatowni powinien mieć świadomość, że uczestniczy w procederze, którego konsekwencją może być śmierć bohaterów fotografii – powiedziała cytowana przez portal dr hab. Sabina Pierużek-Nowak, Prezeska Zarządu Stowarzyszenia dla Natury „Wilk” oraz członkini jednej z komisji ICUN.

WK