Brytyjska królowa ogłosiła, że nie będzie już nosić futer naturalnych. Ujawniła to w swojej najnowszej książce Angela Kelly, osobista stylistka królowej. Czyżby zadziałał pozytywny wpływ księżnej Meghan?
“Jeśli Jej Wysokość uczestniczy w oficjalnych wydarzeniach, a na zewnątrz jest chłodno, to od 2019 roku do tego, by zapewnić jej ciepło, wykorzystywane są sztuczne futra” – można przeczytać w opublikowanych właśnie wspomnieniach Angeli Kelly, stylistki oraz garderobianej Elżbiety z 25-letnim stażem. Książka nosi tytuł „The Other Side Of The Coin: The Queen, The Dresser And The Wardrobe”.
Informację tę potwierdził rzecznik prasowy Pałacu Buckingham: “Jeśli dla królowej będę projektowane nowe stroje, z pewnością będą one wykonane ze sztucznych materiałów”.
Monarchini przez wiele lat nosiła futra, miała też swoich ulubionych producentów. Teraz jednak najwyraźniej zdecydowała się iść z duchem czasu. Londyn plotkuje, że to pozytywny wpływ żony księcia Harry’ego.
Elisabeth II ne portera plus de fourrures: Queen will no longer wear clothes with real fur, Her Majesty’s dresser reveals https://t.co/xtbo4BY6Rq via @Telegraph
— Henri Gibier (@Hgibier) November 7, 2019
Claire Bass z Humane Society International skomentowała doniesienia o “dobrej zmianie” w garderobie królowej: jest „podekscytowana, że Jej Wysokość oficjalnie zdecydowała się zrezygnować z futra”. Dodała, że to doskonałe odzwierciedlenie nastroju brytyjskiej opinii publicznej. „Nasza głowa państwa bez futra, wysyła przekaz, że futro jest niemodne”.
– Wielka Brytania zakazała hodowli zwierząt na futra prawie dwie dekady temu, ponieważ uznano to za zbyt okrutne. Wzywamy rząd brytyjski, aby poszedł za przykładem królowej i uczynił Wielką Brytanię pierwszym krajem na świecie, który zakazuje sprzedaży futer zwierzęcych – powiedziała Bass.
WK