Pierwszy miesiąc prenumeraty cyfrowej za 5 złzamawiam

Logowanie

“Tak było zawsze”: o przyzwyczajeniach

październik 30 2019

Nie jest łatwo, zwłaszcza osobom „w pewnym wieku”, myśleć o przyszłości. W sumie nic dziwnego, przecież łatwiej się nam posługiwać znanymi sobie, konkretnymi obrazami niż abstrakcyjnymi pojęciami i wyobrażeniami. Właśnie, przyszłość trudno nam sobie wyobrazić, a za przykład niech posłuży literatura czy seriale science-fiction (jak się Państwo dowiedzą z tego numeru „Vege”, niektórzy twórcy jednak potrafili przewidzieć niektóre rozwiązania technologiczne, które dziś stosujemy w codziennych sprawach, ale również trendy, np. weganizm jako wyraz szacunku dla żywych istot). Ludzie zazwyczaj wyobrażają sobie przyszłość podobną do tego, co znają, tylko bardziej przyjazną (bo przecież postęp pomaga nam żyć dłużej i z mniejszym wysiłkiem), ale obawiam się, że możemy nie mieć racji. I dziś, kiedy młodzi ludzie głośno krzyczą o konieczności zadbania o to, by przyszłość nie okazała się horrorem dla innych mieszkańców naszej planety i dla nas samych, starsi – a to ci trzymają w ręku władzę i w państwach, i w biznesie – wciąż mentalnie cumują w starych portach.

Najczęściej na wytłumaczenie swojej bezwładności podają tradycję. „Bo zawsze” i „bo nigdy”, a jakby tak lepiej poszukać, to często się okazuje, że te nasze „zawsze” i „nigdy” dotyczą po prostu czasu naszego życia, a nie całej historii ludzkości. A te „uświęcone” tradycje też warto zmieniać albo nawet porzucać (czy może być lepszy przykład niż zakaz corridy w kolejnych regionach Hiszpanii?).

Polacy swoim przywiązaniem do tradycji się szczycą, ale dziwnie modyfikują ją, dostosowując do nowych możliwości, jakie daje postęp technologiczny i… dostępność dóbr wszelakich. Pora, byśmy zmodyfikowali także swoje podejście do niemal narodowego święta – Wszystkich Świętych, a ponieważ już dawno ma ono wymiar nie tylko czy wręcz nie przede wszystkim religijny, nazwijmy je alternatywnie Świętem Zmarłych. Może nie trzeba wcale wykosztowywać się na dziesiątki zniczy? Może lepsze symboliczne upamiętnienie niż zmienianie grobów naszych bliskich w plastikowe ołtarzyki? Może odwiedzając cmentarze, wspominając drogich nam zmarłych, pomyślimy też o przyszłości?

  • Tekst: Maciej Weryński
  • Tekst ukazał się w numerze 11/2019 Magazynu Vege