Pierwszy miesiąc prenumeraty cyfrowej za 5 złzamawiam

Logowanie

Czarny weganizm

lipiec 29 2019

Wykluczenia na tle rasowym i przemysłowy chów zwierząt mają wiele wspólnego. Nie wszyscy to jednak dostrzegają, a weganizm jest postrzegani jako idea białych.

Weganizm wynika w ogólnym zarysie z podobnych u różnych ludzi pobudek: współczucia dla zwierząt, troski o stan środowiska naturalnego i własne zdrowie. Ale często wiąże się też z antysystemową postawą niezgody na niesprawiedliwość społeczną, na stosunki społeczne, w których jedni są uprzywilejowani, a inni pokrzywdzeni. To często sprzeciw wobec wykluczania z życia społecznego, odmawiania praw czy wykorzystywania osób uważanych za znajdujące się niżej w hierarchii społecznej. Co to wszystko ma wspólnego z weganizmem? Otóż na samym dnie hierarchii znajdują się zwierzęta.

Nadawanie sobie prawa do krzywdzenia zwierząt i ludzi wynika z tej samej mentalności, z kultury, gdzie jedni uważają, że mogą wykorzystywać innych. Kto jest zatem uprzywilejowany w takim społeczeństwie? Bez wnikania w subtelności teoretyczne, władzę posiada z reguły podmiot męski, heteroseksualny, biały, autorytatywny, pełnosprawny i mięsożerny.

Przedmiotowe traktowanie zwierząt w hodowli przemysłowej na bezprecedensową skalę (zarówno pod względem okrucieństwa, jak i liczby zwierząt), wykorzystywanie ich do eksperymentów, rozrywki i innych celów są coraz częściej postrzegane jako efekt kulturowych przekonań o władzy jednych nad drugimi. Tak samo jak dyskryminacja kobiet, osób niepełnosprawnych, o odmiennej orientacji seksualnej, starszych i ubogich. Katalog nie jest zamknięty. Czarni Amerykanie mają swoje powody, aby przyłączyć się do ruchu wegańskiego i identyfikować się jako czarni weganie. Podzielając podstawowe idee weganizmu, podkreślają, że ich ruch kładzie akcent na dekolonizację oraz wyzwolenie z opresji na tle rasowym.

Czarny weganizm albo afroweganizm nie jest ruchem jednolitym i można mówić raczej o pewnych trendach niż regule. Na stronie Towarzystwa Afro-Wegańskiego (Afro-Vegan Society, AVS) z siedzibą w Baltimore możemy przeczytać, że afro-weganizm jest ruchem sprawiedliwości społecznej zainicjowanym przez wegan o korzeniach afrykańskich, którzy dzielą wspólną historię opresji na tle rasowym i borykają się z problemami nierówności rasowej. AVS tłumaczy, że ruch pozwala na dogłębne zrozumienie, jak działa system opresji.

Dla wielu afrowegan weganizm jest narzędziem do walki z systemem narzucającym określone warunki życia. Problem eksploatacji zwierząt w USA jest nierozerwalnie powiązany z systemem produkcji i dystrybucji żywności. Wielkie koncerny, często korzystające z państwowych subwencji, kierują się wyłącznie wolnorynkową zasadą maksymalizacji zysku. W efekcie olbrzymie obszary zamieszkałe przez uboższą część społeczeństwa nie mają dostępu do żywności dobrej jakości. Historyczne dziedzictwo kolonializmu i niewolnictwa sprawia, że to właśnie Afroamerykanie są najbardziej dotknięci zjawiskiem niesprawiedliwości żywnościowej.

To oni najczęściej nie mają ani pieniędzy, ani dostępu do jedzenia dobrej jakości, bo koncernom nie opłaca się lokować sklepów z takimi produktami na terenach, gdzie mieszkają biedni. I tak oto w jednym z najbogatszych państw na świecie istnieje zjawisko food desert (pustyni jedzeniowej) – obszarów, gdzie nie ma dostępu do świeżej, wartościowej żywności. Różnego rodzaju postawy antysystemowe są więc próbą walki z brakiem bezpieczeństwa żywnościowego i niesprawiedliwością społeczną. Na przykład na przedmieściach Los Angeles rozkwitło ogrodnictwo partyzanckie (guerilla gardening), które polega na zagospodarowywaniu pod uprawę warzyw i owoców terenów publicznych, np. miejskich trawników.
Weganizm jest narzędziem walki z przemysłowym systemem żywnościowym oraz z nierównościami zdrowotnymi spowodowanymi spożywaniem jedzenia przetworzonego.

To Afroamerykanie zdecydowanie częściej niż biali cierpią na choroby cywilizacyjne. Wielu postrzega więc weganizm jako sposób na przejęcie kontroli nad swoim sposobem odżywiania i zdrowiem. Tanie, dostępne jedzenie postrzegane jest jako narzucone przez system i rujnujące zdrowie.

AVS wyjaśnia, że czarny weganizm to także sprzeciw wobec uprzedmiotowienia ciała zwierzęcia. Tak, jak kiedyś uprzedmiotowiano i wykorzystywano dla zysku ciało niewolników, tak samo używa się obecnie ciał zwierząt. Jeden i drugi rodzaj uprzedmiotowienia czerpie z tego samego źródła, którym jest przekonanie o prawie do cudzego ciała i życia.

Ruch czarnych wegan jest obecny także w Europie. Jay Brave – artysta z Londynu, weganin i aktywista, w wywiadzie dla BBC określił weganizm jako sposób na odzyskanie osobistej autonomii i kontroli nad dietą w systemie, gdzie nie mamy kontroli nad produktami, które kupujemy. Wśród wykonawców hiphopowych, którzy również są weganami Jay Brave wymienia JME, RZA z zespołu Wu-Tang Clan i Akala. Ci artyści są dla młodych ludzi idolami i wzorami do naśladowania.

Wielu przedstawicieli ruchu szuka korzeni diety wegańskiej w historii. Wskazują na tradycyjne diety roślinne z Afryki, inspirują się rastafarianizmem bądź weganizują potrawy określane jako soul food, czyli tradycyjne jedzenie Afroamerykanów z południa Stanów Zjednoczonych, wywodzące się z czasów niewolnictwa. Soul food to jedzenie, które pociesza ciało i duszę, kojarzy się z domem. Jenne Claiborne – autorka bloga Sweet Potato Soul i książki z przepisami kuchni soul w wersji wegańskiej – nawiązuje w swoich potrawach właśnie do tradycyjnej kuchni z południa Ameryki, połącząc ją z odkrywaniem jej korzeni wywodzących się z zachodniej Afryki i domieszką smaków z Karaibów.

Weganizm bywa jednak różnie postrzegany przez Afroamerykanów. Przeszkodą jest nie tylko brak dostępu do wegańskiej żywności i ograniczenia ekonomiczne. Stereotyp, z którym muszą walczyć czarni weganie, to przekonanie, że weganizm jest sprawą białych. A ponieważ ściśle wiąże się z ruchem na rzecz praw zwierząt, to właśnie ten związek budzi zastrzeżenia wśród społeczności afroamerykańskiej. Dzieje się tak dlatego, że przez wieki wykorzystywano animalizację (porównywanie do zwierząt) w celu utrzymania osób czarnoskórych w przekonaniu o ich podrzędnym statusie, odhumanizowaniu, podtrzymywania opinii o osobach czarnoskórych jako „dzikich” i „niecywilizowanych”.

Trudno się zatem dziwić, że ruch koncentrujący się na prawach zwierząt budzi obawy i złe skojarzenia. Zwierzęta były wykorzystywane przeciwko Czarnym także w inny sposób. Psy i konie używane były do ich tropienia, szczucia i zastraszania. To wszystko sprawia, że ruch na rzecz praw zwierząt bywa postrzegany jako konkurencyjny w stosunku do ruchu na rzecz praw osób czarnoskórych. Opinia, że „biali dbają bardziej o zwierzęta niż o Czarnych” jest tego wyrazem.

Aby walczyć ze stereotypem weganizmu jako sprawy białych, Aph Ko stworzyła w 2015 roku listę 100 wpływowych Czarnych – wegan. Znalazły się na niej m.in. Erykah Badu i obie siostry Williams. Wiele osób prosiło o dopisanie do listy. Tak powstał pomysł strony internetowej Black Vegans Rock, która prezentuje czarnoskórych wegan i weganki oraz ich rozmaite przedsięwzięcia związane z weganizmem i ruchem na rzecz praw zwierząt. Zachary Toliver pisze o czarnym weganizmie na stronach PETY.

Aph Ko wraz z siostrą Syl opublikowała książkę „Aphro-ism. Eseje dwóch sióstr o popkulturze, feminizmie i czarnym weganizmie”. Książka kucharska Braynat’a Terry „Afro-Vegan: Farm-Fresh African, Carribean, and Southern Flavors Remixed” cieszy się niesłabnącą popularnością od 2014 roku. W 2017 roku o czarnym weganizmie pisał The New York Times. Ruch na rzecz praw zwierząt nie jest wyłącznie biały.

  • Tekst: Joanna Hasiak
  • Tekst ukazał się w numerze 7-8/2019