Pierwszy miesiąc prenumeraty cyfrowej za 5 złzamawiam

Logowanie

Okrutne oblicze miłości

lipiec 19 2016

Piętnaście lat temu uczestniczyłem w Barcelonie w wystawie sztuki zaangażowanej i solidarnej. Tematyka krążyła wokół problemu rasizmu, ksenofobii, męskiego szowinizmu, homofonii, czyli wszelkiej dyskryminacji praktykowanej przez człowieka. Niestety (a może specjalnie?) zapomniano o gatunkowizmie…

Autor: Xavier Bayle

xavier (2)
?Kochać? oznacza pielęgnować i wyzwalać, tak samo jak ?nienawidzić? ?w różnym stopniu ? znaczy odrzucać i odpychać.

Wspominam z upodobaniem jedną z wystawionych na aukcję grafik autorstwa hiszpańskiego undergroundowego malarza Nazario. Była to komiksowa winieta, na której zirytowany ludzki cień krzyczał do drugiego: ?Nie dotykaj mojego czarnego kolegi, gówniany Cyganie!?. Zdanie, które w jasny sposób ukazywało brutalność współczesnej moralności ? segregującej tak samo jak stara moralność, zniewalając z jednej strony i faworyzując z drugiej.

Pewien procent ludzi uczęszczających na korridy przysięga na wszystkie świętości, że kocha byki. Tradycyjnie i szaleńczo. Inny, wyższy procent ludzi znęcających się nad swoimi małżonkami i dziewczynami przysięga rzecz podobną: że kocha swoje ofiary. Niektórzy dochodzą do takiego punktu pasji, że nawet zabijają swoje partnerki. Wielu myśliwych, we wszystkich epokach i we wszystkich kulturach, zapewniało i zapewnia, że kocha swoją zdobycz tak samo jak przyrodę, którą zanieczyszcza. Nierzadkie są przypadki platonicznej miłości do dzieci wśród osób skazanych za pedofilię? Przypadki te powtarzają się z niepokojącą regularnością, ze złowieszczą systematycznością, do

xavier (4)
W społeczeństwie widoczny jest rozdźwięk w kojarzeniu pojęć miłości i nienawiści, podobny do rozumowania człowieka, który mówi, że kocha i szanuje zwierzęta, a równocześnie wbija widelec w kawałek czegoś, co było czującą istotą.

momentu ujawnienia się konfliktu między formą a treścią, między tym, co powiedziane, a faktem. To właśnie moglibyśmy nazwać miłością okrutną.

?Kochać? oznacza pielęgnować i wyzwalać, tak samo jak ?nienawidzić? ?w różnym stopniu ? znaczy odrzucać i odpychać. Inna interpretacja tych emocji nie mieści się w społecznej logice. W logice społeczeństw zdrowych emocjonalnie. W razie wątpliwości warto zajrzeć do słownika lub uciec się do zdrowego rozsądku.

W społeczeństwie widoczny jest rozdźwięk w kojarzeniu tych pojęć, podobny do rozumowania człowieka, który mówi, że kocha i szanuje zwierzęta, a równocześnie wbija widelec w kawałek czegoś, co było czującą istotą. Można by to nazwać podwójną moralnością, jednak byłoby to zbyt perwersyjne; należy raczej podejrzewać, że jest to symptom czegoś bardziej niepokojącego: rodzaju patologii spowodowanej zaburzeniami psychologicznymi. Psychiatria w innym kontekście nazywa takie zachowania zaburzeniami afektywnymi dwubiegunowymi. W każdym razie dosyć jasne jest to, że na odwrócenie pojęć ? tak wyraźne jak prezentowane przeze mnie pomieszanie między miłością a nienawiścią ? nie ma

xavier (5)
Szacunek i pogarda pochodzą od emocji tak intensywnych jak miłość i nienawiść. Obie zawierają jeden wspólny element, a mianowicie potrzebę kontaktu (…)

miejsca w projekcie społeczeństwa, które reprezentuje nas wszystkich, włączając tych, którzy dążą do sprawiedliwości i równości. Nikt, kto jest w pełni władz umysłowych, nie zaakceptowałby związku uczuciowego z osobą, która może okazać się jego mordercą ani kogoś, kto zjada swoje własne dziecko, przytaczając argument miłości.

Szacunek i pogarda pochodzą od emocji tak intensywnych jak miłość i nienawiść. Obie zawierają jeden wspólny element, a mianowicie potrzebę kontaktu. Miłość może przejawiać się pieszczotą, natomiast nienawiść kopniakiem. Martwi fakt, że we współczesnym społeczeństwie granice pomiędzy dwoma uczuciami bywają tak cienkie, że aż za bardzo. Do powstania nierównowagi i zużycia emocjonalnego w społeczeństwie przyczynia się włączenie do kanonu świadomości odpowiedzialnej faktu, że taka dwubiegunowość może istnieć współcześnie i bez żadnych konsekwencji.

Bez wątpienia nie jesteśmy, kim jesteśmy, lecz zbiorem okoliczności. Tym, co nam się przydarza. W ten

xavier (3)
(…) Miłość może przejawiać się pieszczotą, natomiast nienawiść kopniakiem.

sposób nasze gusta i nasza rzeczywistość uwarunkowane są przez otoczenie, a nasze życie zależy całkowicie od otrzymywanej informacji oraz od grupowej perspektywy, którą stosujemy w odniesieniu do rzeczywistości. Równocześnie jesteśmy ofiarami edukacji i określonego punktu widzenia ? gatunkowistycznego, rasistowskiego, seksistowskiego czy klasowego (i innych rodzajów dyskryminacji), który w dwubiegunowości emocjonalnej ma szerokie i psychotyczne podłoże (ilustruje to przykład wzięty z Nazaria). Dlatego ważne jest, by nie uznawać tej dwoistości za normę, lecz za coś wstydliwego, co powoduje ofiary, i to niemało. Przede wszystkim wśród zwierząt pozaludzkich. Czyli za coś, co należy wykorzenić.

Z tych wszystkich powodów, a także z powodów praktycznych, nie powinniśmy pod żadnym pozorem akceptować faktu, że emocjonalny model oparty na wierze w coś (w przeciwieństwie wiedzy) odnajduje swoje echo, schronienie i wyrozumiałość, kiedy ujawniają się sytuacje konfliktu pomiędzy słowem a czynem. Zwłaszcza w przypadku istnienia realnych ofiar, czy będą nimi byki, krowy, dręczone kobiety czy dziewczynki.

Zinstytucjonalizowanie sprzeczności i złagodzenie metod zaradczych, potrzebnych do zwalczenia tej dwubiegunowości, to rzecz ludzka, a zarazem błędna i nie możemy zbudować nic solidnego na tak chwiejnych fundamentach.

xavier (1)
Przyroda i my ? jej stworzenia, które wspólnie i zgodnie z jej prawami żyjemy ? jesteśmy cenni w grupie i indywidualnie, dla życia i w życiu, potrzebni środowisku bez względu na to, jakie ono jest.

Nie zabija się kogoś, kogo się kocha. Nie niszczy się kogoś, kogo się kocha. Tak samo nie rozpieszcza się kogoś głęboko znienawidzonego i powinniśmy wiedzieć, że osoby cierpiące na takie zaburzenia nie zachowują się poprawnie w rozumieniu praw wspólnoty. Powinniśmy traktować je jak chore lub potencjalnie chore. Naszym indywidualnym i grupowym obowiązkiem jest pomóc im w procesie leczenia.

Najcenniejsze skarby świata nie mieszczą się w sejfie, chyba że sejf będzie tak wielki jak świat, którym czasami świat zdaje się być: olbrzymim sejfem pod kluczem człowieka. Przyroda i my ? jej stworzenia, które wspólnie i zgodnie z jej prawami żyjemy ? jesteśmy cenni w grupie i indywidualnie, dla życia i w życiu, potrzebni środowisku bez względu na to, jakie ono jest. Zachowanie życia ? i wolności, by żyć ? nie bazuje na rozdźwięku między zachowaniem a wypowiedzią. Takie przekonanie gwarantuje scenerię inteligentnie piękną i pięknie inteligentną. To sceneria i rzeczywistość, w której można nas nazwać ludźmi myślącymi i postępującymi logicznie i z wrażliwością.

Artykuł pochodzi z Vege nr grudzień ? styczeń 2013/14