Pierwszy miesiąc prenumeraty cyfrowej za 5 złzamawiam

Moc dźwięku

maj 14 2015

DźwiękWieloryby odczuwają fale dźwiękowe rozchodzące się w wodzie na odległość wielu kilometrów. Wśród ssaków najlepszym słuchem mogą pochwalić się zamieszkujące Afrykę otocjony, które słyszą nawet ruch owadów na głębokości do 50 cm pod powierzchnią ziemi. A jaką rolę dźwięk pełni w życiu człowieka?

Autorka: Anna Sikorska

Trudno jest wyobrazić sobie świat bez dźwięku. Nawet nie słysząc, można odczuć jego wibracje. Różnego pochodzenia tony obecne są wśród nas, a spośród nich ludzkie ucho słyszy tylko mikroskopijną część. Młody, zdrowy człowiek wychwyci dźwięki o częstotliwości 16 ? 20 000 Hz (20 kHz). Im bardziej się starzejemy, tym zdolność słyszenia wysokich tonów maleje. Miejmy jednak świadomość, że to, że nie słyszymy pewnych dźwięków, nie znaczy, że nie istnieją. Te, których świadomie nie rejestrujemy słuchem, nazywają się ultradźwiękami (wysokie tony powyżej 20 kHz) lub infradźwiękami (niskie tony do 16 Hz). Właśnie z infradźwięków złożone są w dużej mierze takie zjawiska atmosferyczne jak tornada, grzmoty lub szum fal uderzających o brzeg.

W naturze dźwięki te są obecne również w świecie zwierząt. Porozumiewają się nimi na przykład słonie. Podobnie nawiązują ze sobą kontakt wieloryby, które odczuwają fale dźwiękowe rozchodzące się w wodzie na odległość wielu kilometrów. Wśród ssaków najlepszym słuchem mogą pochwalić się otocjony zamieszkujące Afrykę. Te wielkouche psowate słyszą nawet ruch owadów znajdujących się do 50 cm pod powierzchnią ziemi. Co więcej, nie tylko fauna wydaje dźwięki. Profesor Thilo Hinterberger z Regensburga, prowadzi badania nad tzw. muzyką roślin. Mierzy elektronicznie potencjały czynnościowe roślin (podobne do aktywności bioelektrycznej człowieka) oraz wysyłane przez nie mikrosygnały i przekłada je na język muzyki. Dzięki jego badaniom można posłuchać, np. jak ?gra? rozkwitający żonkil. Z kolei NASA przeprowadziło szereg badań nad ?muzyką planet?, które, jak się okazało, również ?grają?. W Nepalu mówi się: ?Nada brahma? ? co znaczy, ?Wszystko jest dźwiękiem?. Wydawałoby się, że to filozoficzna myśl wywodząca się ze wschodniej kultury bez związku z rzeczywistością? W kontekście powyższych informacji, słowa te zdają się jednak nabierać mocy. Warto sobie uświadomić, jaką rolę odgrywa dźwięk w naszym świecie i warto umieć czerpać z niego to, co dla nas najlepsze.

Symbolika dźwięku

Człowiek zawsze odczuwał naturalną potrzebę czerpania energii z dźwięków, które go otaczały. Z początku naśladował ?mowę? zwierząt i porozumiewał się z innymi za pomocą symbolicznych odgłosów. W końcu zaczął wykorzystywać dźwięki w konkretnych celach i tworzyć muzykę. Już w epoce kamienia ludzie pierwotni wykonywali pierwsze instrumenty ? głównie perkusyjne (takie jak bębny i grzechotki) oraz różnego rodzaju piszczałki. Muzyka pozwalała na swobodne wyrażanie emocji oraz oznajmiała czas polowań, wojny lub nadchodzącego święta, czyli spełniała funkcję użytkową. Wszystkie rytmy i melodie, które grali ówcześni ludzie, były czystą improwizacją ? grą, która płynęła prosto z serca, zawsze inna, zawsze emocjonalna. Muzyka przedstawiała ogólną egzystencję, obrazowała cykliczność świata.

O dźwięku pisano w różnych kulturach i religiach na przestrzeni wieków. Już w pierwszych rozdziałach Starego Testamentu Bóg wypowiada słowa (używa dźwięku), tworząc świat. Pamiętacie też zapewne biblijną historię o użyciu przez Izraelitów trąb w celu zdobycia Jerycha. Gdy zagrano na siedmiu trąbach, mury miasta runęły. Już w tamtych czasach ludzie byli świadomi siły dźwięku, a właściwie fal dźwiękowych. We wszystkich kulturach świata muzyka równolegle rozwijała się i miała służyć wyrażaniu emocji, kontemplacji, modlitwie, dziękczynieniu i podwyższaniu poziomu energii. Odpowiedni rodzaj muzyki wprawiał w stan skupienia, radości, pobudzał do aktywności lub miał leczyć.

Leczenie i tortury

Dziś muzyka to nie tylko piękne melodie i rytmy grane w filharmoniach czy na imprezach tanecznych. Obecnie wykorzystuje się dźwięk w wielu aspektach życia. Między innymi w terapii, w medycynie, ale również jako znakomite narzędzie marketingowe w celu wywołania odpowiedniego nastroju. Muzyka ma pomóc w sprzedaży produktów i zjednaniu sobie klientów. Jedne tony mogą mieć na nas zbawienny wpływ, a inne nam szkodzą.

Dźwięk o odpowiednich częstotliwościach jest wykorzystywany również we współczesnych metodach tortur, a nawet w tworzeniu broni opartej na sile uderzeniowej fali dźwiękowej.

Gra ludzkiego ciała

Okazuje się, że nie tylko odgłosy cywilizacji, świata przyrody i sił atmosferycznych budują nasz dźwiękowy świat. Pójdźmy więc o krok dalej i zobaczmy, gdzie jeszcze możemy odnaleźć dźwięk. Stwierdzono, że każda z części ciała człowieka wytwarza częstotliwości rezonansów mechanicznych. Tyczy się to zarówno tkanek miękkich, jak i kości. Przykładowo prawidłowo funkcjonujące jelita podczas naszego ułożenia w pozycji siedzącej wydobywają dźwięk o wysokości od 3 do 3,5 Hz. Ściana płuc człowieka w pozycji stojącej 7?11 Hz. Stopa 1?3 Hz, a głowa nawet do 70 Hz! Wątroba, żołądek, serce, mózg? całe nasze ciało jest jedną wielką orkiestrą. Temat ten poruszali już w 1972 roku Lesław Grzegorczyk i Maciej Walaszek w swojej książce ?Drgania i ich oddziaływania na organizm ludzki?, a w 1987 D.E. Wasserman w dziele ?Human Aspects of Occupational Vibration?.

Masaż dźwiękiem

W latach 70. XX w. Peter Hess ? niemiecki fizyk i badacz dźwięku ?zaczął wnikliwie zgłębiać działanie dźwięku na ciało człowieka. Okazało się, że niektóre dźwięki (zarówno słyszalne, jak i te niesłyszalne) mogą mieć bardzo korzystny wpływ na zdrowie. Dlaczego? Ponieważ wchodząc w rezonans z drganiami naszych komórek i całych organów wewnętrznych, mogą poprawić ich funkcjonowanie. Hess sprowadził do Niemiec odkryte w Nepalu misy dźwiękowe, które posiadają szerokie spektrum dźwięków i wibracji. Zaprosił do współpracy wielu badaczy, w tym Polaków. Państwo Halina i Marek Portalscy ? doktorzy z Politechniki Poznańskiej, wnikliwie zgłębili działanie fal dźwiękowych tych instrumentów. Opisali widmo dźwięku i jego dudnienia. Co się okazało dzięki badaniom? To, że działanie konkretnego dźwięku może przyczynić się do wyraźnego polepszenia stanu zdrowia człowieka, wesprzeć funkcjonowanie jego narządów wewnętrznych, wpłynąć na samopoczucie i głęboko odprężyć.

W wyniku badań Peter Hess opracował metodę tzw. masażu dźwiękiem. Wykorzystywane w niej misy dźwiękowe (przez niektórych nazywane ?tybetańskimi?) mają różne wielkości. Każda z nich poprzez swoje dźwiękowe właściwości odpowiada za inny obszar organizmu. Terapeuta stawia misy na ciele i miękko w nie uderza. Misa nie tylko wydaje różne delikatnie brzmiące tony. Przede wszystkim wibruje. To właśnie te wibracje, które przenoszą się na całe ciało, powodują uczucie ukojenia, odprężenia i odblokowanie wewnętrznych napięć. Następuje wówczas głęboki masaż wewnątrzkomórkowy. Dźwięki mis są spójne z dźwiękami naszego ciała, co przyczynia się nie tylko do polepszenia jego funkcjonowania, ale przede wszystkim do znacznej relaksacji. Dlatego jest to metoda polecana osobom zestresowanym, pozostającym w stanie permanentnego napięcia, zmagającym się z bezsennością, obniżonym nastrojem i problemami, w dużej mierze będącymi konsekwencją stresu.

Muzykoterapia dla wszystkich

Obecnie metoda ta jest już szeroko stosowana na świecie, również w pracy z dziećmi. W terapii dźwiękiem wykorzystuje się nie tylko misy dźwiękowe i gongi, ale także odpowiednio nastrojone kamertony. Dzisiaj szeroko pojęta muzykoterapia polega przede wszystkim na słuchaniu specjalnie dobranej muzyki i na aktywnym jej wykonywaniu przez samych pacjentów. Coraz częściej włącza się w nią też wiedzę dotyczącą prozdrowotnego działania wibracji fal dźwiękowych.

Muzykoterapia wkracza coraz szerzej do placówek medycznych, edukacyjnych i ośrodków rozwojowych na całym w świecie. W Bydgoszczy w szpitalu im. Biziela wprowadzono muzykę klasyczną na sale operacyjne. Relaksacje przy dźwiękach ?mis tybetańskich? wykonuje się już na niektórych oddziałach psychiatrycznych, m.in. w Mazowieckim Specjalistycznym Centrum Zdrowia im. J. Mazurkiewicza w Pruszkowie. Wszystko to po to, by poprawić jakość życia i dbać o zdrowie pacjentów.

Zastanów się, jakie dźwięki najlepiej na Ciebie wpływają i jakimi lubisz się otaczać? Zapewne te dźwięki, które lubisz, będą sprzyjały Twojemu dobremu samopoczuciu i zdrowiu. Dźwięk jest jednym z elementów, który naturalnie obecny jest w świecie. Możemy z niego czerpać siłę niezależnie od tego, czy będzie to dźwięk płynącego potoku, szumu lasu, muzyki relaksacyjnej, kojący dźwięk rozmowy z bliską osobą czy dźwięk ?ciszy?. Dźwięk ma właściwości terapeutyczne i wspomagające lecznicze. Musimy tylko nauczyć się umiejętnie z niego korzystać.

Anna Sikorska – Certyfikowana arteterapeutka, terapeutka dźwiękiem, skrzypaczka. Współzałożycielka SensArte ? centrum rozwoju przez sztukę w Warszawie. Prowadzi arteterapię i muzykoterapię w MSCZ w Pruszkowie, wspiera w rozwoju osobistym poprzez działania twórcze, zajmuje się problematyką stresu i radzenia sobie z nim.

Sprostowanie: w artykule ?Moc dźwięku? w drukowanej wersji magazynu ?Vege? został podany niepełny biogram autorki. Za pomyłkę bardzo przepraszamy, a kompletną notkę o Annie Sikorskiej publikujemy powyżej.

Artykuł pochodzi z “Vege” nr 5/2015

 

 

none