Pierwszy miesiąc prenumeraty cyfrowej za 5 złzamawiam

Logowanie

Sylwestrowe stresy i stresiki

grudzień 29 2013

31 grudnia to dla nas czas zabawy i witania nowego roku, a dla naszych czworonożnych przyjaciół niezwykle stresujący wieczór, któremu towarzyszy dużo huku i błysków rozświetlających cały dom.

Autor: Katarzyna Kucharska

Sposób, w jaki zwykliśmy świętować w Sylwestra, ma swoje korzenie w historii sprzed ponad tysiąca lat. Według podań, wróżka Sybilla zapowiedziała koniec świata na noc z 31 grudnia 999 roku, na 1 stycznia 1000 roku. Wtedy to uwięziony przez papieża Sylwestra I smok Lewiatan miał wypełznąć z lochów pod wzgórzem loretańskim w Rzymie (prawdopodobnie za sprawą ówczesnego papieża ? Sylwestra II) i zniszczyć świat. Wyobraźmy sobie radość i rozmiary fety na ulicach, gdy tuż po północy okazało się, że? nic się nie stało. Ludzie z radości wyszli z domów, porzucili szaty pokutne, mające im zapewnić szczęście po nastaniu końca świata, i zaczęli wielką ucztę.

Kto chce o się oddawać tradycji świętowania uniknięcia końca świata, a nawet po prostu pożegnać stary rok, może robić to w sposób, który nie będzie dokuczał innym? zwłaszcza tym mniejszym od nas, którzy nie mają wielkiego wpływu na to, jak spędzą noc sylwestrową. Pamiętajmy: to, co dla nas piękne, kolorowe i nastrajające pozytywnie na cały przyszły rok, dla naszych zwierzaków może być traumą.

Nawet jeśli my zdecydujemy się na mniej huczne imprezowanie, to trudno do tego nakłonić wszystkich naszych sąsiadów. Dlatego warto wcześniej zastanowić się, jak możemy pomóc naszemu psu czy kotu w jak najspokojniejszym przeżyciu sylwestrowej nocy.

Zanim sięgniemy po farmakologię

Rozwiązaniem, które pozwoli uniknąć podawania psu środków farmakologicznych, jest trening behawioralny, który powinniśmy zacząć jak najwcześniej. Każdy pies jest inny i nie ma zasady, czy wystarczy miesiąc, czy dwa na oswojenie psiaka z hukami i błyskami za oknem. Możemy jednak starać się zmniejszyć wrażliwość zwierzaka na te odgłosy. Jedną z metod jest przyzwyczajanie psa do odgłosu wystrzałów i uczene go, że nie wiążą się one z niczym złym. W tym celu zaczyna się zabawę z psem, naukę itp. w środowisku, w którym co jakiś czas w bardzo małym natężeniu pojawi się dźwięk, do którego chcemy go przyzwyczaić. Następnie stopniowo zwiększamy natężenie dźwięku, z którym styka się pies. Ważne jest, by podczas treningu zwierzak czuł się swobodnie i nie był w żaden sposób zmuszamy do ćwiczeń.

Takie szkolenie warto jednak przeprowadzać w obecności behawiorysty lub zoopsychologa. Psy bowiem wysyłają czasami nawet bardzo dyskretne sygnały, które mogą świadczyć o dyskomforcie. Jeśli ich nie zauważymy lub zbagatelizujemy i zbyt szybko przejdziemy do kolejnego etapu szkolenia, zwierzak może się nam ?cofnąć? i będziemy musieli wrócić do ostatniego poziomu, na którym czuł się dobrze.

Często spotykane jest również zostawianie włączonego radia lub telewizora, które mają zagłuszyć huki. Czasami takie rozwiązanie się sprawdza, ale może być ryzykowne. Skąd bowiem dokładnie wiemy, jakie audycje czy programy przewidziano na tę noc? A może będą w nich emitowane dźwięki, które również zaniepokoją naszego czworonoga? Jeśli zatem chcemy już zostawiać coś włączonego, niech będzie to np. płyta z dobrze znaną nam muzyką, np. klasyczną, w której nic nas nie zaskoczy.

Zwierzak bezpieczny i? zajęty

Dobrym rozwiązaniem jest również stworzenie dla naszego zwierzaka ? zarówno psa, jak i kota ? azylu, do którego będzie mógł wejść i się schować. Zwierzęta, z uwagi na swoją ?dziką? naturę przodków, którzy nie żyli w ludzkich mieszkaniach, na kanapach i fotelach, bardzo lubią przebywać w małych, zadaszonych miejscach. Zadbajmy więc, aby mogły się schować czy to pod stół, czy pod nisko zawieszoną półkę. Niektórzy wygospodarowują miejsce w szafkach, które pozbawiają drzwiczek. Włóżmy tam koc lub coś pachnącego nami, co dodatkowo ułatwi zwierzakowi wyciszenie się.

W przypadku psów wyciszającą funkcję ma również gryzienie i żucie. Zadbajmy więc o to, by w noc sylwestrową miały do dyspozycji jakiś smakołyk, nad którym spędzą więcej czasu niż nad chrupiącym psim ciastkiem. Doskonałym rozwiązaniem są również kongi, do których możemy włożyć mokrą lub suchą karmę (w zależności od typu zabawki), którą pies będzie musiał sobie wydobyć. Zamiast karmy możemy w niej umieścić specjalną pastę lub inny pokarm przeznaczony do danej zabawki, który będzie miał atrakcyjny zapach, przez co mocno zainteresuje naszego pupila.

Feromony i leki ? ostrożnie!

Dość popularnym środkiem pomagającym radzić sobie ze stresem u zwierząt są substancje imitujące feromony. W przypadku psów popularny jest D.A.P. (Dog Appeasing Pheromone), dla kotów możemy kupić Feliway. Oba środku dostępne są w formie sprayu do rozpylania w powietrzu i na posłaniu, jak i dyfuzora włączanego do gniazdka z prądem. Zawierają w sobie substancje naśladujące feromony wywołujące u zwierząt poczucie spokoju i bezpieczeństwa, jakie kojarzy im się z pierwszymi dniami życia i feromonami wydzielanymi przez matkę. W tym przypadku, podobnie jak przy zmianie diety, należy je wprowadzić około dwa tygodnie przed stresującym wydarzeniem i nadal stosować je co najmniej przez tydzień po nim. Substancje te są bezpieczne, choć w bardzo sporadycznych przypadkach może zdarzyć się, że zwierzę, które ma bardzo negatywne skojarzenia z okresem tuż po narodzinach, zareaguje na nie stresem. Wtedy niezwłocznie należy zaprzestać ich stosowania.

Jeśli chodzi o leki o działaniu uspokajającym, zawsze należy najpierw skonsultować się z weterynarzem. Wśród środków, które mogą nam zaproponować, może znaleźć się Sedalin (substancją czynną jest w nim acepromazyna).

Niestety acepromazyna u psów i kotów choć uspokaja i usypia, nie działa przeciwlękowo ? wyjaśnia Katarzyna Sobieraj, lekarz weterynarii z gabinetu Docvet w Pruszkowie.

Acepromazyna powinna być stosowana ostrożnie u ras brahycefalicznych (szczególnie wrażliwe są na nią boksery), chartów angielskich, a przedstawiciele dużych ras powinni dostawać małe dawki. Dość często można spotkać się z tym, że efekt nasenny utrzymuje się nawet przez kilkanaście godzin, mimo że działanie leku zaczyna się po około 30 min. od podania i zgodnie z informacjami udzielanymi przez producenta powinno się utrzymać średnio przez 4 godz. Do tego dochodzą niekorzystne skutki uboczne, jak obniżenie temperatury ciała i ciśnienia krwi, spowolnienie akcji serca, zwolnienie perystaltyki jelit, zwiotczenie mięśni.

– Od kilku lat polecam oksazepam (pochodna dizepamu, czyli relanium), który daje mniejszy efekt zwiotczający mięśnie, a ponadto działa przeciwlękowo. Jest też bezpieczniejszy niż diazepam, po którym paradoksalnie może wystąpić pobudzenie ? radzi Katarzyna Sobieraj.

Warto również pamiętać, że działanie leku powinniśmy sprawdzić na zwierzaku wcześniej, a nie w dopiero w Sylwestra. U psów bardzo bojaźliwych można zacząć podawać oksazepam już około tydzień wcześniej, po prostu w niższej dawce, następnie w momencie, w którym spodziewamy się stresujących zwierzę wydarzeń, podajemy większa dawkę, nawet trzy razy dziennie. Po Nowym Roku powoli ją zmniejszamy. Plan podawania leków warto ustalić z lekarzem weterynarii.

Tego nie robimy!

Kiedy zauważymy, że nasze zwierzę stresuje się, słysząc huk czy widząc błyski, nie uspokajajmy go. Spróbujmy wyobrazić sobie tę sytuację oczami naszego czworonoga: boję się, mój opiekun mnie woła i głaszcze, czyli na pewno coś się stało! Oooo, jakim miłym głosem mówi, chyba słusznie się bałem. Już mi lepiej. Następnym razem, jak coś huknie, od razu przybiegnę, żeby znowu mnie tak utulił. Lepiej, by w takiej sytuacji zachować się neutralnie. Pokazać, że nic się nie stało i nie mamy powodu do uspakajania zwierzaka. Jeśli jesteśmy w stanie przewidzieć, że za chwilę wydarzy się coś, co może wystraszyć naszego psa czy kota, możemy rozpocząć z nim zabawę i nie przerywać jej wtedy, gdy pojawiają się negatywne bodźce z zewnątrz.

Ważne też, aby nie karać zwierzęcia za niewłaściwe naszym zdaniem zachowanie. W ten sposób nie tylko sprawimy, że będzie się czuło jeszcze bardziej niepewnie, ale również utwierdzimy je w przekonaniu, że dzieje się coś nietypowego, mającego negatywne konsekwencje.

Niektórzy starają się nauczyć sygnałów, które wysyłają do siebie zwierzęta w sytuacjach stresujących i naśladować je, by ?w ich języku? powiedzieć im, że wszystko jest w porządku. Podobno w niektórych przypadkach jest to skuteczne, ale tak jak przy nauce tolerowania negatywnych bodźców ? i tu warto wcześniej skonsultować się ze specjalistą.

Zachęcamy również do dołączenia do akcji “Nie Strzelam w Sylwestra” organizowanej przez Stowarzyszenie Empatia.

sylw

none