Pierwszy miesiąc prenumeraty cyfrowej za 5 złzamawiam

Logowanie

Jedzenie z zieloną metką

styczeń 18 2013

Eko, organic, bio… Czy wszystkie te etykietki znaczą to samo? Jakie warunki musi spełniać żywność, by zasłużyć na jedną z nich?

Określenia ?ekologiczna?, ?organiczna? i ?biologiczna? oznaczają w praktyce to samo. W naszym kraju najbardziej rozpowszechnione jest to pierwsze. W krajach angielskojęzycznych stosuje się termin organic. W innych krajach (np. we Francji, Hiszpanii, Holandii, Włoszech) przyjęło się natomiast określenie ?biologiczny?. Wszystkie sprowadzają się jednak do tego samego ? do rezygnacji z syntetycznych środków chemicznych, metod bliższych naturze i dbałości o środowisko.

Aby żywność mogła zostać uznana za ekologiczną i otrzymać potwierdzające to certyfikaty, zgodnie z obowiązującymi w Unii Europejskiej rozporządzeniami powinna spełniać następujące warunki:

  • musi być wyprodukowana bez użycia syntetycznych nawozów i środków ochrony roślin (pestycydów). Dopuszczalne są jedynie środki naturalnego pochodzenia wymienione na odpowiedniej liście. W przypadku nawozów są to głównie przekompostowane resztki organiczne i oczywiście odchody zwierząt ? ale z wyłączeniem produktów chowu przemysłowego;
  • przy jej wytwarzaniu nie mogą być w żadnej roli wykorzystywane organizmy modyfikowane genetycznie (GMO);
  • w rolnictwie dba się o żyzność i odpowiednie wykorzystanie gleby, stosując między innymi wieloletni płodozmian;
  • stosowane techniki produkcji powinny zapobiegać zanieczyszczeniu środowiska lub ograniczać je do minimum;
  • pasze roślinne, którymi są karmione zwierzęta hodowlane, powinny pochodzić z upraw ekologicznych;
  • metody chowu zwierząt powinny zapewniać ich dobrostan i zaspokojenie potrzeb rozwojowych, fizjologicznych i etologicznych;
  • przy przetwórstwie żywności stosowanie dodatków ? na przykład poprawiających smak, zapach czy kolor albo służących do celów technologicznych ? powinno być ograniczone do minimum, a lista dozwolonych dodatków jest ustalona prawnie;
  • nie mogą być stosowane niektóre technologie przetwarzania żywności, takie jak np. promieniowanie jonizujące.

Żywność biodynamiczna

Standardy obowiązujące w biodynamicznej produkcji żywności rozszerzają te obowiązujące w przypadku zwykłej żywności ekologicznej o pewne specyficzne elementy. Charakterystyczne dla rolnictwa biodynamicznego jest oparcie go na naturalnych zjawiskach i rytmach przyrody (zwłaszcza uwzględnianie faz księżyca) oraz stosowanie do nawożenia preparatów biodynamicznych, sporządzanych we własnym gospodarstwie rolnym z ziół, minerałów i obornika.

Podejście biodynamiczne wyrosło na gruncie nurtu filozoficznego i ideowego zwanego antropozofią, zapoczątkowanego przez austriackiego myśliciela Rudolfa Steinera.

Warunki hodowli

Ekologicznej hodowli zwierząt stawiane jest wiele wymogów, które nie obowiązują w przypadku hodowli konwencjonalnej. Wyznaczona jest minimalna powierzchnia przypadająca na jedno zwierzę. Budynki muszą zapewniać dostęp naturalnego światła. Zabronione jest trzymanie drobiu w klatkach. Zwierzęta roślinożerne powinny mieć dostęp do pastwisk na wolnym powietrzu. Nie dopuszcza się rutynowego okaleczania zwierząt, stosowanego w chowie przemysłowym ? przycinania kurom dziobów, świniom ogonów, krowom rogów, pszczelim królowym skrzydeł itd. Cierpienie zwierząt powinno być ograniczane do minimum.

Kwestią dyskusyjną jest to, czy te wszystkie regulacje wystarczą, aby móc stwierdzić, że warunki życia zwierząt hodowanych zgodnie ze standardami ekologicznymi są dobre. Nie są one tak makabryczne jak w chowie przemysłowym. Trzeba jednak pamiętać, że zwierzęta te również kończą swoje życie w ubojni. W tych samych warunkach, jak w przypadku zwierząt hodowanych konwencjonalnie.

Po czym rozpoznać?

Żywność ekologiczna powinna być opatrzona znakiem potwierdzającym spełnianie odpowiednich wymogów przy produkcji, przetwórstwie i dystrybucji. Właściwie żywność taka zawsze powinna mieć opakowanie lub etykietę, na której umieszczony jest specjalny znak. Zdarza się jednak, że w sklepach z żywnością ekologiczną niektóre produkty, na przykład warzywa lub owoce, są wyłożone luzem w skrzynkach. W takich przypadkach można poprosić obsługę sklepu o okazanie kopii certyfikatu tych warzyw lub owoców, potwierdzającego ich ekologiczne pochodzenie.

Obecnie w Polsce podstawowym znakiem umieszczanym na produktach jest unijne logo produkcji ekologicznej, które wygląda jak białe gwiazdki ułożone w kształt listka na zielonym tle. Poświadcza ono, że co najmniej 95 proc. masy produktu stanowią składniki spełniające wymogi ekologiczne. Oprócz tego można napotkać wiele innych znaków, które przedstawiamy niżej.

A kto to sprawdzi?

Aby wytwórca mógł zamieścić na opakowaniu unijne logo produkcji ekologicznej, musi uzyskać odpowiedni certyfikat. Przyznają go jednostki certyfikujące (w Polsce jest ich obecnie 10) po sprawdzeniu, że gospodarstwo spełnia wszystkie należne wymogi. Przejście od gospodarstwa konwencjonalnego do ekologicznego nie następuje jednak natychmiast. Jest to trwający parę lat proces (nazywany konwersją) regulowany szczegółowymi przepisami.

Po uzyskaniu certyfikatu gospodarstwo jest kontrolowane co najmniej raz w roku przez jednostkę certyfikującą. Kontrola taka obejmuje wizję lokalną (czyli wizytę inspektorów w gospodarstwie i jego dokładne obejrzenie), sprawdzenie dokumentacji, a czasami również badania laboratoryjne pobranych próbek.

Przyznawaniem pozostałych znaków żywności ekologicznej rządzą podobne zasady.

Czy warto?

Czy rzeczywiście warto kupować żywność ekologiczną, nawet jeśli wymagać to może poświęcenia dodatkowego czasu i jest skuteczną dietą odchudzającą? dla naszego portfela?

Dla mnie odpowiedź jest jednoznaczna ? mówi zapytana o to dr inż. Aneta Załęcka z Katedry Żywności Funkcjonalnej i Towaroznawstwa SGGW, wymieniając jednocześnie wiele względów przemawiających za żywnością ekologiczną.

Po pierwsze: zdrowie własne i własnej rodziny. Jak pokazują badania naukowe, żywność ekologiczna w porównaniu z konwencjonalną zawiera więcej cennych dla organizmu składników odżywczych, a mniej sztucznych dodatków chemicznych, które sprzyjają rozwojowi wielu chorób.

Po drugie: środowisko naturalne. To ono jest źródłem, z którego pochodzi nasza żywność. Zdegradowane i zanieczyszczone środowisko odbija się z kolei negatywnie na zdrowiu społeczeństwa. Rolnictwo ekologiczne sprzyja poprawie kondycji środowiska naturalnego, a przez to naszej kondycji.

Po trzecie: smak.

Marchewka i sałata Demeter potrafią być bardzo okazałe i do tego mają intensywny smak produktu naturalnego. Dla takiego konsumenta jak ja, który jest przyzwyczajony do produktów tradycyjnych, które pamięta z dzieciństwa, to będzie ten właściwy smak. Natomiast dla konsumentów przyzwyczajonych do jedzenia typu fast food może już być zbyt intensywny – mówi dr Załęcka, dzieląc się swoimi doświadczeniami.

Po czwarte: los zwierząt.

Jeżeli ktoś korzysta z produktów pochodzenia zwierzęcego, to hodowla ekologiczna może być mniejszym złem.

Niestety, póki co w Polsce za produkty ekologiczne musimy płacić więcej niż za produkty konwencjonalne. Ale zdaniem dr Załęckiej warto wziąć pod uwagę, że gdyby w cenach produktów konwencjonalnych ująć koszty pogorszenia naszego zdrowia, koszty nieobecności w pracy z powodu chorób, koszty zanieczyszczenia środowiska, któremu musimy potem przeciwdziałać, to ceny produktów konwencjonalnych byłyby o wiele wyższe niż ceny produktów ekologicznych.

Co znaki znaczą?

Unijne logo produkcji ekologicznej

Producenci mają prawo umieszczać ten znak na swoich wyrobach, jeżeli spełniają one warunki określone w rozporządzeniach Rady Unii Europejskiej i Komisji Europejskiej. Oprócz znaku na etykiecie musi znajdować się informacja o miejscu pochodzenia produktu lub jego składników (z UE / spoza UE) oraz numer identyfikacyjny jednostki certyfikującej, która kontrolowała, czy produkt kwalifikuje się jako ekologiczny, i potwierdziła to odpowiednim certyfikatem.

 

Stare logo unijne

To po prostu stara wersja znaku opisanego powyżej. Teoretycznie wyszła ona już z użycia, ale na półkach sklepowych można jeszcze spotkać produkty nią oznaczone. Elementem znaku jest napis ?rolnictwo ekologiczne? w jednym z języków europejskich.

 

 

Logo marki Demeter

Potwierdza, że produkt pochodzi z gospodarstwa należącego do stowarzyszenia rolników biodynamicznych. Gospodarstwa takie podlegają kontroli pod kątem ich stosowania się do restrykcyjnych zasad obowiązujących rolnictwo biodynamiczne.

 

Znak Ekoland

Stowarzyszenie Producentów Żywności Metodami Ekologicznymi ?Ekoland? powstało w 1989 roku w Polsce (siedziba jego zarządu mieści się w Szubinie). Znakiem Ekoland mogą być oznaczone te produkty, które spełniają normy unijne, a także dodatkowe kryteria sformułowane przez to Stowarzyszenie.

 

Znaki krajowe

 

 

 

Poza logo Unii Europejskiej, poszczególne należące do niej kraje, mają swoje własne znaki umieszczane na produktach ekologicznych. Mogą one towarzyszyć znakowi UE. Często wymogi umieszczenia na produkcie znaku krajowego są bardziej restrykcyjne niż normy unijne. Zaprezentowaliśmy spotykane w Polsce znaki krajów europejskich ? kolejno niemiecki, czeski, francuski, holenderski ? oraz znak amerykański.

 Ekologiczne wina

 

 

 

Winiarstwo może korzystać z logo unijnego, ale ma również swoje własne certyfikaty i znaki. Należy do nich niemiecki znak Ecovin, poświadczający stosowanie zasad rolnictwa ekologicznego. W świecie produkcji wina swoją obecność wyraźnie zaznaczył również nurt biodynamiczny. Spełniający jego kryteria i zrzeszeni winiarze mogą opatrywać swoje wyroby na przykład francuskim znakiem Biodyvin.

Znak Fairtrade

Zaświadcza, że produkt jest dystrybuowany na zasadach Sprawiedliwego Handlu, co zapewnia godziwe wynagrodzenie producentom i pracownikom z Trzeciego Świata (o Sprawiedliwym Handlu pisaliśmy szerzej w Vege nr 11/2011). Nie każdy jednak wie, że standardy, które muszą być spełnione w celu otrzymania certyfikatu Fairtrade, obejmują również wymogi ekologiczne. Są one znacznie mniej restrykcyjne niż te dotyczące upraw ekologicznych, ale zakazują wykorzystywania GMO, przeciwdziałają zanieczyszczeniu wód i stawiają pewne ograniczenia w stosowaniu pestycydów.

 

Tekst: Paweł Penszko

 

none