Pierwszy miesiąc prenumeraty cyfrowej za 5 złzamawiam

Warsztaty ?Witalność na talerzu?

grudzień 11 2012

Gdy w mglisty, piątkowy wieczór zmierzałam do restauracji Figga w samym centrum Warszawy, zakorkowane ulice przypominały wyjątkowo hałaśliwe i chaotyczne piekiełko. Z wyraźną ulgą przekroczyłam więc próg restauracji, kierując kroki na piętro, gdzie odbywały się warsztaty ?Witalność na talerzu?. Z powitaną filiżanką aromatycznego czaju i wytrawnym muffinkiem rozsiadłam się wygodnie w oczekiwaniu na pozostałych uczestników.

Czas oczekiwania na rozpoczęcie kursu umiliła mi pogawędka z sympatycznymi autorkami projektu, Anią i Iwoną. Dziewczyny opowiedziały mi o idei, jaka towarzyszyła im przy tworzeniu kursu. Przede wszystkim marzyły o stworzeniu ciepłej, przyjaznej atmosfery, w której łatwiej o aktywny udział i pobudzenie kreatywności w przygotowywaniu pysznych, zdrowych, etycznych i pięknych potraw.

Już za chwilę mogłam się przekonać, że w tak przyjaznych warunkach bez problemu powstają wyjątkowe autorskie kompozycje smakowe z nieznanych większości zjadaczy chleba produktów.

Aby pobudzić u uczestników kursu kreatywność, organizatorki zachęcały do próbowania, wąchania i smakowania rozmaitych przypraw i ziół, które zajmowały pokaźną część stołu. Zanim jednak rozpoczęło się wielkie gotowanie, kursanci zostali poproszeni o opowiedzenie o swoich doświadczeniach kulinarnych i oczekiwaniach wobec zajęć. Jak się okazało, dla kilku osób było to pierwsze zetknięcie z kuchnią wegańską. Z sali posypało się wiele pytań pełnych wątpliwości i kontrowersji. Ania i Iwona ? nasze nauczycielki ? na wszystkie cierpliwie odpowiadały, tłumaczyły i już za chwilę wszyscy zgodnie zajęli się przygotowywaniem i degustowaniem oryginalnych i arcyzdrowych potraw.

Podczas zajęć zademonstrowano kursantom, jak zrobić m.in. domowe mleko migdałowe, pyszną owsiankę, wegański ser żółty czy kotlety z soczewicy. Dopełnieniem praktyki była umiejętnie dozowana teoria, a wspólne przygotowywanie rozmaitych past według zasad kompozycji smaków było świetną okazją do jej przyswojenia. Wiele osób po raz pierwszy w życiu poznało smak i właściwości trudno dostępnych składników takich jak tamaryndowiec czy karob, a wszystko to bez wielkich nakładów finansowych.

Wreszcie przyszedł czas na moją ulubioną część posiłku, czyli deser. Najbardziej przypadły mi do gustu przepyszne bajaderki, zgoła niepodobne do tych dostępnych w cukierniach. Podniesiona na duchu, najedzona i zaopatrzona w przepisy oraz uhonorowana dyplomem mogłam znów wyruszyć na spotkanie wieczornej warszawskiej ulicy. Jeszcze przez wiele godzin czułam moc rozgrzewających przypraw.

—————–

Ania i Iwona przygotowują już kolejne kursy gotowania. Wszystkie informacje są dostępne tutaj: http://www.witalnosc.pl/

Magazyn ?Vege? poleca!

none