Jak dbać o siebie, aby zima przynosiła ukojenie i wewnętrzny spokój?
Pojęcie „hygge” wywodzi się z języka duńskiego i opisuje filozofię życia, której celem jest osiągnięcie ciepła, przytulności i dobrego samopoczucia. Choć hygge nie jest łatwe do dosłownego przetłumaczenia, jego istota polega na tworzeniu atmosfery sprzyjającej odpoczynkowi i radości z prostych chwil. W Danii – kraju, w którym zimowe dni są bardzo krótkie – stało się sposobem na poprawienie nastroju w chłodnych, ciemnych miesiącach. To idealna inspiracja na grudzień, kiedy warto znaleźć sposoby na dbanie o siebie i wprowadzenie do swojego życia przytulności i ciepła. Jak stworzyć hygge w swoim domu i codziennym życiu?
Głębszy sens
Hygge to nie tylko dążenie do wygody, lecz także świadome otaczanie się elementami, które wprowadzają poczucie spokoju i radości. Choć często kojarzone jest z przytulnymi kocami, ciepłymi napojami i zapalonymi świecami, hygge to coś znacznie głębszego. To umiejętność doceniania małych chwil, celebrowania codziennych radości oraz tworzenia atmosfery, która sprzyja odpoczynkowi i relacjom z bliskimi.
Hygge to także sztuka bycia w pełni obecnym, praktykowania wdzięczności i budowania przestrzeni, w której czujemy się bezpiecznie i komfortowo.
W grudniu, gdy dni są najkrótsze, a zima daje się we znaki, hygge może być idealnym rozwiązaniem na poprawę samopoczucia. Tworzenie małych rytuałów, takich jak wieczory z książką, gorącą czekoladą i miękkim kocem to esencja tej filozofii. W ten sposób grudzień – miesiąc, który bywa przytłaczający ze względu na brak światła słonecznego – może stać się pełny uroku i przyjemności.
Jak umilić sobie życie w grudniu? Oto kilka moich sprawdzonych pomysłów.
Stwórz przytulny kącik w domu
Przytulność to kluczowy element hygge, dlatego warto zadbać o to, aby w naszym domu znalazło się miejsce, które będzie nam kojarzyć się z relaksem i ciepłem. Może to być wygodny fotel w rogu pokoju ustawiony w pobliżu regału z ulubionymi książkami, obok którego stoi stolik z lampką i świecami. Połóżmy tam miękkie poduszki, koc i kilka dekoracyjnych detali, które wprowadzają przyjemny klimat, np. rośliny lub figurki, które lubimy.
Świece i zapachy
Świece i zapachy mają niesamowitą moc tworzenia atmosfery. Wybierzmy takie o zapachu cynamonu, wanilii czy pomarańczy – aromaty te działają uspokajająco i rozgrzewająco. Świece najlepiej zapalić wieczorem, kiedy ciemność na zewnątrz otacza dom.
Gorące napoje
Grudzień to czas na gorące czekolady, herbaty i kawy. Przygotowanie napoju może stać się przyjemnym rytuałem, który pozwala zatrzymać się na chwilę. Sięgnijmy po ulubiony kubek, może z sezonowym wzorem, i poświęćmy czas na przygotowanie wyjątkowej wersji napoju. Możemy dodać przyprawy, takie jak cynamon, imbir, goździki – dzięki temu napój będzie miał wyjątkowy smak i aromat.
Czytanie książek i oglądanie filmów
To zabrzmi trywialnie, ale zima to naprawdę idealna pora na nadrabianie książek i filmów, które od dawna chcieliśmy zobaczyć. Weźmy lekturę, która wprowadzi nas w klimat hygge. Może to być ciepła powieść obyczajowa lub ciekawa biografia. Długie zimowe wieczory to też świetna okazja do obejrzenia filmów z rodziną lub przyjaciółmi. Ja często robię sobie listę zarówno filmów do nadrobienia, jak i tych do powtórki. „Kiedy Harry poznał Sally” nie zawodzi mnie od wielu, wielu lat.
Spotkania z bliskimi i przyjaciółmi
To nie musi być czas wielkich imprez, fajerwerków i hałasu, ale wolne dni w grudniu to doskonała okazja do dwóch rzeczy – spotkania się z kimś w przytulnej kawiarni oraz kilku rund gier planszowych z rodzina lub przyjaciółmi. Poleca się stary, dobry „Monopol”, a z nowszych rzeczy absurdalna i prześmieszna gra pod tytułem „Eksplodujące kotki”.
Zdrowie
Zimą nasz organizm potrzebuje więcej energii, aby utrzymać ciepło i zdrowie. Warto w tym czasie sięgać po produkty bogate w witaminy, minerały i zdrowe tłuszcze. Zupa z dyni, korzenne przyprawy, paprykowe leczo czy jednogarnkowe dania pełne warzyw z kaszą czy ryżem rozgrzeją i dostarczą niezbędnych składników odżywczych. Warto też pamiętać o dodaniu do diety orzechów i suszonych owoców.
Choć zima nie sprzyja aktywności na świeżym powietrzu, nie rezygnujmy z ruchu. Nawet krótki spacer może wpłynąć pozytywnie na nasze samopoczucie. Jeśli pogoda nie dopisuje, spróbujmy ćwiczeń w domu – joga, stretching czy krótki trening mogą pomóc w rozładowaniu stresu i zadbaniu o kondycję fizyczną. Dni są krótkie, a to naturalnie skłania nas do spędzania więcej czasu na odpoczynku. Dobry sen jest niezwykle ważny dla naszego zdrowia fizycznego i psychicznego. Starajmy się dbać o regularność snu i przygotować odpowiednie warunki do spania – wywietrzmy pokój, wybierzmy wygodną pościel, a przed snem wyciszmy się, np. czytając książkę zamiast patrzeć na ekran telefonu.
To, co dla mnie najważniejsze w hygge, to że idea ta zachęca do zwolnienia i skupienia się na chwilach, które dają radość. Można codziennie wieczorem wypisać trzy rzeczy, za które jesteśmy wdzięczni, a także poświęcić chwilę na głębokie oddychanie i wyciszenie umysłu. Praktyki mindfulness, takie jak medytacja czy prowadzenie dziennika, mogą pomóc w osiągnięciu spokoju i większej świadomości emocji. Od lat kieruję się hasłem, że to, na czym się skupiasz, rośnie. Staram się więc nie koncentrować na tym, czego mi brakuje, tylko na tym, co mam. Jestem żywym dowodem na to, że z pesymistki, marudy i narzekacza można stać się człowiekiem pełnym optymizmu. Tego można się nauczyć.
10 ciepłych filmów na zimowe wieczory:
- „Marzyciel”, reż. Marc Forster, 2004 r.
- „Syreny”, reż. Richard Benjamin, 1990 r.
- „Nad Złotym Stawem”, reż. Mark Rydell, 1981 r.
- „Mystic Pizza”, reż. Donald Petrie, 1988 r.
- „Miłosna rozgrywka”, reż. Lasse Hallström, 1995 r.
- „Wbrew regułom, reż. Lasse Hallström, 1999 r.
- „Wichry namiętności”, rez. Edward Zwick, 1994 r.
- „Stowarzyszenie umarłych poetów”, reż. Peter Weir, 1989 r.
- „Jane Eyre”, reż. Cary Joji Fukunaga, 2011 r.
- „U Pana Boga za piecem”, reż. Jacek Bromski, 1998 r.
- Tekst: Katarzyna Fiołek
- Tekst ukazał się w numerze 12-1/2024-2025 Magazynu VEGE