Kiedy zaczynam pisać te słowa, miliony metrów sześciennych wody, błota, wszelkiego rodzaju materii organicznej, drzew, samochodów, materiałów budowlanych, tworzyw sztucznych, toksycznych odpadów, latryn, zwierząt i roślin wyrwanych z ziemi oraz wszelkiego rodzaju ludzkich śmieci są przenoszone z szaleńczą siłą grawitacji przez powodzie w południowej Polsce. Ludzka potrzeba budowania osiedli w pobliżu wody – i wykorzystywania jej również jako kanału ściekowego – zmusiła do budowania obok niej, a nawet w niej samej, na dodatek bez stosowania zabezpieczeń przed wypadkami.