Saturn, pies porzucony w podwarszawskim schronisku, został adoptowany i dwa miesiące później ponownie porzucony. Ostatecznie trafił do osób, które po dwóch latach, zaniepokojone blizną na jego ciele, dowiedziały się podczas badania USG, że psu brakuje nerki. Pierwsi adoptujący wybrali go wyłącznie ze względu na rozmiar i dobre zdrowie. Usunęli Saturnowi nerkę i przeszczepili ją swojemu ukochanemu, rodowodowemu psu, który zmarł kilka dni po przeszczepie.