Racjonalne korzystanie z wody i prądu znowu jest na czasie. Jeśli kogoś nie przekonuje troska o planetę, to powinien pomyśleć o cenach.
Najwięcej wody w gospodarstwie domowym pochłania korzystanie z toalety – jest to nawet 30 – 40 proc. dziennego zużycia. Drugie miejsce zajmują kąpiele i prysznice, a dopiero na dalszych pozycjach plasują się pranie i zmywanie naczyń. Co więcej, odkręcając ciepły kurek, płacimy nie tylko za zużytą wodę, lecz także za jej ogrzanie, co zwykle daje ok. dwukrotnie wyższy koszt za metr sześcienny. Oczywiste wydaje się więc, by starać się oszczędzać w szczególności ciepłą wodę, ponieważ to szybciej przełoży się na mniejsze rachunki, ale także na mniejsze emisje wynikające z pracy systemów podgrzewania.