Taki wniosek wysnuli naukowcy z Vrije Universiteit Amsterdam. Z przełomowego badania, które przeprowadzili na wiosnę tego roku wynika, że mikroplastiki są wszędzie: zbadano granulki paszowe, rozdrobnioną paszę, krew krów i świń, mleko krowie i produkty mięsne. Okazuje się, że 80 proc. tych próbek zawierało co najmniej jeden rodzaj plastiku. Badanie zostało zlecone przez Fundację Plastic Soup.
“Sto procent granulek i rozdrobnionej paszy zawierało plastik, podobnie jak próbki krwi krowiej i świńskiej. Podczas gdy 72 procent próbek mleka zawierało wykrywalne ilości plastiku, podobnie jak 75 procent próbek mięsa” – pisze portal Ekologia.pl, który informuje o wynikach badania.
Czego to dowodzi? Że skoro zwierzęta narażone są na wchłanianie mikroplastików w paszy i w swoim otoczeniu, to logicznym jest, że substancje te przedostają się później do krwiobiegu ludzi. Naukowcy twierdzą, że badanie to jest punktem wyjścia do dalszych analiz nad powszechnym zanieczyszczeniem mikrodrobinami tworzyw sztucznych.
“To badanie budzi obawy dotyczące zanieczyszczenia naszego łańcucha pokarmowego mikrodrobinami plastiku. Jasne jest również, że rolnicy nie są za to odpowiedzialni. Partie resztek z przemysłu spożywczego, w tym z supermarketów, są przetwarzane na paszę dla zwierząt wraz z opakowaniem” – piszą naukowcy.
Tutaj można przeczytać więcej (artykuł z “Guardiana” w jęz. angielskim).
AK