Na słońcu łatwiej się zapomnieć! Za wakacyjnymi miłostkami i przeciw nim można wytoczyć tysiące argumentów?
W dzisiejszych
czasach bardzo wiele się pisze o szkodliwości promieni słonecznych dla ludzkiego zdrowia. Zupełnie zapominamy o pozytywach. Słońce korzystnie wpływa na odporność organizmu, zmniejsza reakcje alergiczne, wzmaga procesy trawienne, poprawia ukrwienie skóry przez co wzmaga procesy oddychania tkankowego, a także pobudza wytwarzanie białych i czerwonych krwinek. Ma również ogromny wpływ na samopoczucie ludzi. Już dawno zauważono że kąpiele słoneczne u osób cierpiących na depresję przynoszą znaczną poprawę nastroju. To co dopiero mówić o osobach zdrowych! Dzięki słońcu poprawia się nie tylko nasz nastrój i samopoczucie, ale także przyczyniają się do rozładowania stresu oraz przychylniejszego spojrzenia na samych siebie.
Zazwyczaj już na dwa miesiące przed wymarzonym wakacjami zaczynamy bardziej o siebie dbać. Sprawdzamy, czy zmieścimy się w to śliczne bikini kupione w zeszłym roku na wakacje. Wszyscy chętniej wkładają buty do biegania i intensywniej ćwiczą brzuszki. Im cieplej, tym śmielej odsłaniamy kolejne partie ciała i planujemy wakacje! Najlepiej gdzieś daleko od domu, problemów w pracy i szarej rzeczywistości.
Wakacje sprzyjają nie tylko wypoczynkowi ale również wakacyjnym romansom. Dlaczego to akurat podczas letnich wyjazdów tak łatwo się zauroczyć nowo poznaną osobą? Może właśnie z powodu słońca. Łatwość nawiązywani nowych znajomości rośnie wprost proporcjonalnie do tego jak bardzo jesteśmy wypoczęci i zrelaksowani… oraz tego jak daleko jesteśmy od domu.
- Poznanie to rozczarowanie
Wakacyjnym romansom sprzyja anonimowość. Pewność, że nikt nas nie zna, dodaje większej śmiałości do… konfabulowania na swój temat! Zazwyczaj życie ludzi cechuje rutyna: praca ? dom, grono tych samych znajomych. Wszystko to sprawia, że bardzo chcemy poczuć się choć przez chwilę kimś innym, wyjątkowym i chętnie ubarwiamy swoje życie. I tak urzędniczka w biurze staje się ?szefową?, kelnerka ?właścicielką restauracji?, bibliotekarka ?dziekanem wydziału polonistyki?. Panowie nie są lepsi, choć oni akurat wolą poprawiać swój status materialny, przyznając się do licznych biznesów, wielkiego domu z basenem i mercedesem w garażu.
Choć takie drobne kłamstewka wydają się nam w pierwszej chwili nieszkodliwe, to niestety sprawiają, że zadurzamy się w nieistniejącej osobie. Odkrycie prawdy o obiekcie naszych westchnień bywa bolesne i przykre w konsekwencjach, kiedy dochodzimy do wniosku, że w innych okolicznościach nigdy byśmy się tą osobą nie zainteresowali.
- Obrączko ? znikaj!
Okazuje się, że w letnie romanse równie często co single angażują się osoby, które na co dzień są w stałym związku. I o ile w przypadku tych pierwszych kończy się na złamanym sercu, to w przypadku tych drugich konsekwencje mogą być dużo poważniejsze.
Mechanizm wdawania się w wakacyjny romans jest dokładnie ten sam. Jeśli po kilku/kilkunastu latach decydujemy się na oddzielne wakacje, to atmosfera wyjazdu, nowi ludzie, nowe otoczenie, odprężenie oraz o kilka kropli alkoholu za dużo mogą odebrać nam resztki zdrowego rozsądku.
W lipcu 2011 roku Centrum Badań Opinii Społecznej spytało reprezentatywną grupę 1080 Polaków o ich doświadczenia z romansem i zdradą. Okazało się, że wśród ankietowanych 48 proc. zna kogoś, kto angażuje się we flirt pomimo pozostawania w stałym związku, a 38 proc. osób przyznało, że w jej/jego najbliższym otoczeniu jest osoba, która dopuściła się zdrady partnera/partnerki.
W tym samym przeprowadzonym przez CBOS badaniu okazało się, że zdrady częściej dopuszczają się mężczyźni, ale też mężczyźni częściej się do zdrady przyznają. Wynika z tego, że albo kobiety w fazie flirtu szybciej ?włączają hamulce? albo… mają większe opory aby się do zdrady przyznać, nawet w anonimowym badaniu.
Zanim jednak zabronimy naszej ?drugiej połówce? samotnych wakacyjnych eskapad, zapoznajmy się z niniejszym badaniem do
końca. Ankietowani respondenci, przyznali, że partnerów najczęściej zdradzamy z kolegami/koleżankami w pracy ? aż 38 proc. oraz w kręgu znajomych ? 25 proc. Na wakacjach zdrady dopuszcza się zaledwie 6 proc. osób.
- Wakacje czy całe życie?
Jeśli będziemy przestrzegać kilku zasad, wakacyjny romans może stać się dla nas niezapomnianą? przygodą. Raczej nie powinniśmy wiązać z nim planów na przyszłość. Jeśli z końcem urlopu, znajomość przetrwa, a płytka relacja zmieni się w trwały związek, to będzie to przysłowiowa wisienka na wakacyjnym torcie. Jednak nie wolno nam niczego takiego zakładać z góry. Wyznania składane sobie w ciepłe, letnie wieczory, seksowny taniec, a nawet wspólne upojne noce nie są żadną gwarancją dalszej przyszłości we dwoje. Zazwyczaj nie pozwoli na to odległość, a częściej nasz partner lub partnerka nie będzie zainteresowany kontynuowaniem znajomości po urlopie. Dlatego nie przekraczajmy granic, które w świecie rzeczywistym są dla nas zbyt intymne.
- Bezpieczeństwo przede wszystkim
Jeśli jednak dojdziemy o wniosku, że jesteśmy gotowi na wakacyjnym romans, nie zapomnijmy o zdrowym rozsądku. Dla własnego bezpieczeństwa nie opowiadajmy o szczegółach swojego życia nowo poznanej osobie. Przecież nie mamy pojęcia kim on/ona jest. Unikajmy też intymnego sam ? na sam z taką osobą. To w szczególności dotyczy kobiet. Dbajmy, by do spotkania dochodziło w miejscach, gdzie jest dużo ludzi, najlepiej naszych znajomych. A jeśli jesteśmy już pewni, że chcemy udać się na intymne t?te-?-t?te, wybierzmy raczej bezpieczne zacisze hotelowego pokoju, aniżeli odludną część plaży. I nigdy nie zapominajmy o tak ważnym w dzisiejszych czasach zabezpieczeniu, aby z wakacji poza miłymi wspomnieniami nie przywieźć groźnej choroby wenerycznej lub nawet nie zarazić się wirusem HIV. Pamiętajmy również, że prezerwatywa nie jest stuprocentowym zabezpieczeniem przed tą groźną chorobą.
Więcej w lipcowo-sierpniowym numerze ?Vege?
Autorka: Magdalena Buszko