Nie należy do głównego kanonu, jak Pesach, ale jest w tym święcie coś, co nadaje mu wyjątkowy wymiar. To celebracja światła ? symbolu nadziei i wewnętrznego płomienia odwagi, aby zmieniać świat na lepsze. Taka jest Chanuka
Autor: Malka Kafka
Chanuka zaczyna się 25 dnia księżycowego miesiąca Kislew, który wypada w grudniu. Obchodzi się je przez osiem kolejnych dni. W tym roku obchodzona jest pomiędzy 1 a 9 grudnia.
Historia Chanuki zaczyna się od śmierci Aleksandra Macedońskiego, który ? jako imperator połowy świata ? podbił również Judeę i Palestynę. Po jego śmierci królestwo zostało podzielone, a Judea przypadła Antiochowi Syryjskiemu. Zaraz po objęciu władzy wjechał do Jerozolimy i zabronił przestrzegania Szabatu, studiowania Tory i obrzezania ? najważniejszych dla Żydów symboli ich szczególnej relacji z Bogiem.
Posąg Zeusa został zainstalowany w świątyni w Jerozolimie, a Antnioch rozkazał na świątynnym ołtarzu zabijać świnie. Niektórzy Żydzi przyjęli nowy porządek i zrezygnowali z wiary swoich przodków. Ci, którzy się nie dostosowali, zostali okrutnie ukarani.
Walka o odzyskanie autonomii rozpoczęła się w 167 p.w.e. (przed wspólną erą). W mieście Modi’in starszy kapłan imieniem Matisyahu odmówił złożenia ofiary idolom. W konsekwencji musiał uciekać w góry wraz ze swoimi pięcioma synami, gdzie założyli oddziały partyzanckie. Kiedy zmarł, dowództwo objął jego syn, Juda Machabeusz (Makabi znaczy młot). Pomimo niewyobrażalnej przewagi okupantów, wygrywał jedną potyczkę za drugą, aż w końcu odzyskał Świątynię, którą oczyścił i postanowił na nowo poświęcić Bogu Izraela. Jednym z elementów, które miały zwieńczyć dzieło wyzwolenia, było ponowne rozpalenie wiecznego ognia na menorze ? szczerozłotym siedmioramiennym świeczniku. Do rozpalenia sakralnego ognia potrzebna była jednak najczystsza, uzyskana w specjalny sposób oliwa. Machabeusze odnaleźli naczynie, które wystarczało do podtrzymania ognia tylko przez jedną dobę, a na wytworzenie nowej oliwy potrzebne było osiem dni. Wybór był dramatyczny ? rozpalać, wiedząc, że ogień zagaśnie następnego dnia, czy czekać, aż zostanie wytworzona nowa, rytualnie czysta oliwa.
Jednak ludziom nadzieja potrzebna była od zaraz. Rozpalono ogień i? następnego dnia wciąż trwał. Cud spowodował, że światło nie gasło przez osiem dni, czyli przez czas potrzebny do wyprodukowania niezbędnej ilości nowej oliwy.
Cud Chanuki nie polegał na zwycięstwie militarnym, ale na udowodnieniu, że garstka ludzi wierzących w swoje ideały może wbrew wszystkiemu pokonać ogromną armię, a ich wiara może rozpalić płomień nadziei w ciemności. Dla pamięci tego wydarzenia przez osiem dni w specjalnym ośmioramiennym świeczniku, chanukiji, rozpala się świece. Codziennie o jedną więcej, tak aby ostatniego rozpalić osiem płomieni. I to pomnażanie światła jest symbolem Chanuki. Świece są rozpalane w oknach, by były widoczne dla innych. Światło ma być przekazane dalej, nadzieja i pozytywne przesłanie mają być widoczne dla tych, którzy ich jeszcze w sobie nie rozpalili.
Taka jest Chanuka ? wypełniona opowieściami o nadziei i niesieniu światła, a także… oliwą! Kuchnia żydowska podczas Święta Świateł nie może się bez niej obejść. Na stole pojawia się wiele potraw smażonych na oliwie bądź oleju, nigdy na tłuszczu zwierzęcym. Nawiązuje się w ten sposób to cudu chanukowego. Podczas tego święta tradycyjnie je się placki latkes, pączki i faworki.
Latkes ziemniaczano-buraczane
1 mała cebula utarta na drobnej tarce
0,5 kg ziemniaków obranych i startych na tarce o grubych oczkach
2 średniej wielkości buraki, gotowane, osuszone i starte jak powyżej
0,5 szklanki posiekanych drobno orzechów włoskich
0,5 szklanki mąki
Sól, pieprz do smaku
Utrzyj purée z cebuli. Dodaj ziemniaki i buraki, następnie orzechy, mąkę, sól i pieprz. Dobrze wymieszaj. Podgrzej oliwę lub olej rzepakowy na patelni. Łyżką nakładaj placki o średnicy około 10 cm. Smaż z każdej strony, aż zrobią się złote i chrupiące.
Zdejmij z patelni i odłóż na tależ wyłożony ręcznikiem papierowym, aby pozbyć się nadmiaru tłuszczu. Podawaj gorące.
Latkes marchewkowe
2 duże ziemniaki z ładną skórką
1 mała cebula
2 marchwie
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
3-4 łyżki mąki
pół łyżeczki nasion czarnuszki lub kminku
1 / 4 łyżeczki curry
1 / 4 łyżeczki pieprzu
Sól do smaku
Nieobrane ziemniaki i marchew zetrzyj na grubej tarce, posól i odciśnij nadmiar soku. Cebulę posiekaj drobniutko. Wymieszaj wszystko z pozostałymi składnikami. Patelnię spryskaj lekko olejem, nagrzej bardzo dobrze i nakładaj placuszki o średnicy 5 cm. Smaż z obu stron na złoty kolor. Podawaj z musem jabłkowym.