Niechby się to już skończyło! Mnie najbardziej brakuje możliwości zwykłej przechadzki, wyjścia na miasto ot tak, bez celu. Kiedy to piszę, pozwolono nam na wizyty w centrach handlowych. Możemy już też wejść do parku, ale to nie to samo. Pospacerowałbym nad Wisłą bez maski na twarzy, posiedziałbym przy kawie i ciastku w ulubionej cukierni… Chyba wszyscy chcielibyśmy, żeby wszystko wróciło do normy. Słyszę to sformułowanie często, tylko o jakiej normie myślimy?