Pierwszy miesiąc prenumeraty cyfrowej za 5 złzamawiam

Logowanie

Leczyć człowieka, nie narządy

listopad 24 2011

Czy wiecie, że lekarstwo na wiele przewlekłych chorób, w tym raka, zostało wynalezione w latach 20-tych ubiegłego wieku? Według niemieckiego naukowca Maxa Gersona to nie farmaceutyki są w stanie nas z nich wyleczyć, a organiczne pożywienie roślinne. Wyniki jego terapii wciąż zaskakują, choć lekarze są sceptyczni wobec jej podstaw naukowych i skuteczności.

 Autor: Katarzyna Banach

Czasy, w których przyszło nam żyć, nie sprzyjają zdrowiu. Jesteśmy zabiegani i wygodni, dlatego też chętnie sięgamy po żywność wysokoprzetworzoną, która zawiera mnóstwo sodu, konserwantów, barwników, a w wyniku procesu produkcji jest pozbawiona wielu wartościowych składników. To wszystko bardzo obciąża nasz organizm. Efekt:  choroby cywilizacyjne są obecnie przyczyną 80 proc. zgonów. Mimo to medycyna konwencjonalna ogranicza się głównie do leczenia skutków, a nie przyczyn tych chorób.

Terapia dr Maxa Gersona bazuje na podejściu holistycznym, w którym nie leczy się chorego narządu, a cały organizm. Stała się ona jedną z najpopularniejszych terapii z dziedziny medycyny alternatywnej, znanych w leczeniu tzw. chorób nieuleczalnych, a zwłaszcza nowotworowych. Jej fundamentem jest teza, że większość chorób cywilizacyjnych ma dwie przyczyny: postępującą toksemię organizmu z powodu zanieczyszczenia środowiska i upraw nawożonych środkami chemicznymi oraz permanentny niedobór składników odżywczych spowodowany wysokoprzetworzoną żywnością.

Wczesne obserwacje

Niemiecki lekarz i naukowiec Max Gerson (1881 ? 1959) już jako dziecko fascynował się naturą. Bawiąc się w ogrodzie babci, obserwował związki między zwierzętami i roślinami. Mały Max zauważył, że dżdżownice porzucały nawożone grządki i migrowały tam, gdzie nie stosowano nawozów. Te wczesne obserwacje skłoniły go do stwierdzenia, że chemiczne nawozy muszą być szkodliwe, skoro zwierzęta nie mogą ich znieść i uciekają do swojego naturalnego środowiska.

Już jako młody lekarz Gerson doszedł do wniosku, że gleba i roślinność nie są czymś oddzielonym od człowieka, a tworzą nasz zewnętrzny metabolizm, który produkuje substancje odżywcze i pomaga w prawidłowej pracy metabolizmu wewnętrznego.

Autoterapia i odkrycie

Gerson w czasie studiów cierpiał na uporczywe migreny, które wyłączały go z funkcjonowania nawet na kilka dni. Był całkowicie zdesperowany w poszukiwaniu nań skutecznego remedium. Jednak ani jego wiedza medyczna, ani kilkuletnie konsultacje u autorytetów ze świata medycyny nie przyniosły oczekiwanego rozwiązania. Wszyscy twierdzili, że bóle migrenowe są nieuleczalne. Do dziś zresztą nie znaleziono ich przyczyny.

Pewnego dnia Gerson przez przypadek natknął się na artykuł na temat kobiety, która pozbyła się migreny za sprawą zmiany diety. Było to dla niego zdumiewające odkrycie, gdyż nigdy wcześniej nie słyszał nawet o możliwych związkach między chorobami przewlekłymi a dietą. Zainspirowany tym przypadkiem, postanowił porzucić swój dawny sposób odżywiania i wypróbować na sobie kilka różnych diet. Zajęło mu trochę czasu, zanim zastosował pozbawioną soli restrykcyjną dietę opierającą się na warzywach, owocach i orzechach, wykluczając całkowicie z jadłospisu nabiał, mięso i ryby. To ona okazała się być remedium na uporczywe bóle.

Migreny ustąpiły i u niego, i u znajomych, które sięgnęły po jego dietę. Wkrótce okazało się, iż zastosowanie takich restrykcji pozwala pozbyć się również innych problemów zdrowotnych. Jeden z pacjentów wyleczył się z gruźlicy skóry ? choroby uznawanej w tamtych czasach za nieuleczalną. Sam Gerson był zaskoczony i nie umiał znaleźć powiązania pomiędzy gruźlicą a migreną, lecz czuł, że jest u progu wielkiego odkrycia.

Eksperymenty

Wieść o jego niezwykłych sukcesach dotarła do znanego specjalisty w dziedzinie gruźlicy, dr Ferdynanda Sauerbrucha, który – pełen wątpliwości, lecz skłonny do eksperymentów – wysłał do dr Gersona 450 pacjentów chorych na gruźlicę skóry. Dieta nie tylko wstrzymała proces chorobowy, ale wyleczyła 446 z tych poważnie chorych pacjentów.

Tak oto, przez przypadek, dzięki walce z migreną odkryto naturalny sposób walki z wieloma chorobami przewlekłymi. Pozytywne rezultaty zaobserwowano między innymi u osób cierpiących na cukrzycę, reumatoidalne zapalenie stawów, stwardnienie rozsiane, choroby serca, nerek itd. Gerson zdał sobie sprawę, że jego terapia nie leczy jednej choroby ani jednego narządu, jego kuracja w istocie leczyła cały organizm.

Mały, wielki krok

W 1928 roku dr Gerson wykonał pierwszy duży krok w kierunku leczenia raka. Jego pacjentka, u której zdiagnozowano raka przewodów żółciowych, mimo operacji czuła się coraz gorzej. Okazało się, że dzięki zastosowaniu detoksykacji organizmu za pomocą ścisłej diety wegetariańskiej i lewatyw z kawy stan chorej z dnia na dzień się polepszał. Po całkowitym wyleczeniu nowotworu u trzech pacjentów, Gerson postanowił dopracować swoją teorię, starając się jednocześnie włączyć ją w oficjalny nurt leczenia chorób nowotworowych. W ten oto sposób wyleczył w instytucie w Teksasie ponad 50 osób z różnymi odmianami raka: skóry, kości, płuc, okrężnicy, prostaty, piersi, trzustki, mózgu i jajników.

Sceptycyzm naukowców

W 1959 roku Gerson umarł w niewyjaśnionych okolicznościach. Rok wcześniej, za namową córki, wydał książkę opisującą 50 przypadków z setek wyleczonych przez niego pacjentów (?A Cancer Therapy: Results of Fifty Cases?). Mimo niepodważalnych sukcesów terapia Gersona nie zyskała uznania medycyny konwencjonalnej. Nie do końca zweryfikowana skuteczność działania terapii nie znalazła potwierdzenia w badaniach przeprowadzonych przez amerykański National Cancer Institute. Według American Cancer Society terapia nie ma podstaw naukowych i jest potencjalnie niebezpieczna.

Mimo odrzucenia przez środowisko medyczne terapia przetrwała dzięki książce oraz grupie wolontariuszy, utworzonej przez kilkoro wyleczonych pacjentów. Wkrótce po śmierci Gersona jego córka Charlotte postanowiła kontynuować pracę ojca, zakładając Gerson Institute w San Diego, a ponieważ nie mogła legalnie leczyć pacjentów w USA, powstała klinika w Meksyku. Niedawno również podobny ośrodek pojawił się na Węgrzech.

Dieta Gersona

Założeniem metody leczenia jest istnienie związku między dostającymi się do organizmu m.in. wraz z dietą zanieczyszczeniami środowiskowymi (toksyny, chemikalia, leki, niektóre pokarmy) a osłabieniem funkcji układu immunologicznego. Terapia Gersona uzupełnia niedobory witamin, minerałów, enzymów i innych składników pokarmowych przez spożywanie świeżych, organicznie uprawianych owoców i warzyw oraz wyciśniętych z nich soków. Toksyczne resztki są eliminowane przez intensywną detoksykację.

Na dietę Gersona składają się 4 elementy:

– ścisła dieta wegańska (w dużym stopniu witariańska) w oparciu o warzywa z upraw ekologicznych bez nawozów, środków ochrony roślin itp.;

– świeże soki owocowo-warzywne wypijane zaraz po przygotowaniu w specjalnej prasie (mogą być odciśnięte na gazie ze startych produktów, sokowirówki niestety się nie nadają);

– lewatywy z organicznej kawy mające na celu detoksykację organizmu, wspomożenie usuwania toksyn z wątroby;

– odpowiednia suplementacja substancjami występującymi naturalnie w naszym ustroju (np. potasem).

Gerson całkowicie odrzucił w swojej terapii mięso, nabiał, ryby, soję, alkohol, kawę, herbatę, cukier, białą mąkę, czekoladę, jaja oraz większość tłuszczy, pozostawiając jedynie olej lniany tłoczony na zimno i podawany na surowo. Dieta według Gersona opiera się zatem prawie wyłącznie na surowych warzywach i owocach (i to też nie wszystkich), oprócz tego dopuszcza ziemniaki, płatki owsiane, nieoczyszczony brązowy ryż, żytni razowy chleb na zakwasie bez dodatku soli oraz organiczny cukier trzcinowy.

Końska dawka

Podstawą detoksykacji jest specjalnie przyrządzony sok z warzyw lub owoców. Pacjent stosujący pełną kurację dostaje codziennie 13 porcji świeżego soku, co odpowiada około 9 kg warzyw i owoców! Należy je wypić bezpośrednio po przygotowaniu, ponieważ enzymy zawarte w sokach potrafią się utlenić w ciągu kilkunastu minut i napój traci całkowicie swoją wartość.

Zawarte w sokach składniki pozwalają na wypłukanie toksyn z komórek i ich transport wraz z krwią do wątroby, która jest filtrem szkodliwych substancji w naszym ustroju. Toksyn tych należy się pozbyć za pomocą lewatyw z kawy, aby nie nastąpiło ponowne zatrucie.

Dieta Gersona jest naturalna, wysoko witaminowa, bogata w płyny, minerały, enzymy i inne substancje bioaktywne, uboga w sód i tłuszcz.

Dla każdego?

Pomimo wielu kontrowersji, jakie budzi terapia Gersona, warto stosować niektóre jej elementy w naszym codziennym życiu. Wegetarianie i weganie zazwyczaj nie cierpią na niedobory składników odżywczych z racji spożywania dużej ilości warzyw i owoców, lecz w mniejszym lub większym stopniu przyswajają toksyny obecne w dodatkach do żywności, pestycydach i pozostałej chemii stosowanej w rolnictwie, lekach, kosmetykach czy środkach czystości. Dlatego wszelkie naturalne terapie zmierzające do obniżenia ilości toksyn są uzasadnione i wskazane dla każdego.

none