Inspekcja Weterynaryjna wykazała, że zwierzęta w polskich cyrkach nadal miewają za mało przestrzeni, mieszkają w ciasnych boksach lub klatkach, nierzadko brakuje im tez świeżej wody.
W 25 cyrkach Inspekcja Weterynaryjna przeprowadziła 112 kontroli w tym i ubiegłym roku. Pisze o tym Jan Krzysztof Ardanowski w odpowiedzi na interpelację posłanki Kamili Gasiuk-Pihowicz.
Odpowiedź jako pierwszy opublikował portal Gazeta.pl.
Co wynika z obserwacji kontrolerów? Nie zawsze o występach powiadomiony był Powiatowy Lekarz Weterynarii, brakowało opieki lekarskiej dla zwierząt. Kontrole wykazały też zbyt małą powierzchnię klatek i boksów dla zwierząt egzotycznych, brak odpowiedniej wentylacji i brak stałego dostępu do wody na wybiegach.
Teren wybiegu bywał nieogrodzony, a zwierzęta koniowate były trzymane na uwięziach. Niektóre konie i zebry miały zmiany skórne wynikające z zaniedbania, zbiorniki dla ptaków wodnych były zanieczyszczone glonami. Nie zawsze cyrki mogły pochwalić się dokumentacją z bieżącej obserwacji lekarskiej zwierząt.
W swojej odpowiedzi minister nie odniósł się do sytuacji w konkretnych cyrkach, nie wymienił też ich nazw, za to stwierdził również, że nie jest w kompetencji Powiatowych Lekarzy Weterynarii kontrola nad metodami tresury. Zapewnił, że wszelkie zalecenia pokontrolne zostały wykonane.
Chcesz zakazu cyrku ze zwierzętami? Podpisz petycję!
WK