Ryś może zostać wykreślony z Czerwonej Księgi gatunków chronionych na Białorusi i trafić na celowniki myśliwych – wynika z ministerialnego listu, jaki krąży po mediach.
Ministerstwo Gospodarki Leśnej w dokumencie podpisanym przez wiceministra Walancina Szatraukę oświadcza, że myśliwi skarżą się na wzrost populacji rysiów oraz szkody, które wyrządzają: zjadają zbyt dużo saren i zajęcy.
Zdjęcie dokumentu pokazała TV Biełsat.
„Obecnie uważamy, że bardziej efektywnym rozwiązaniem będzie wykreślenie rysiów z Czerwonej Księgi i wprowadzenie gatunku na listę normowanych zwierząt łownych. Pozwoli to efektywnie sterować rozwojem populacji” – czytamy.
Dlatego też ekolodzy wystosowali odpowiedź do ministerstwa. Piszą w niej: „Białorusi jest dziś potrzebny plan ochrony rysiów, finansowanie jego realizacji, włączając środki pozabudżetowe. Ryś jest gatunkiem bardzo pożądanym nie tylko przez zagranicznych myśliwych, ale także przez ekoturystów. Na pokazywaniu ludziom jednego osobnika leśnictwa mogą zarobić wiele więcej, niż zabijając go”.
We wrześniu 2018 prezydent Łukaszenka zezwolił na odstrzał czapli białej podczas okresu lękowego, ochroną gatunkową nie cieszy się na Białorusi także wilk.
WK