Większość z nas słyszała o prozdrowotnym wpływie diety roślinnej na układ krążenia, zwłaszcza pod kątem miażdżycy. Warto pamiętać, że prawidłowo działający układ krwionośny to nie tylko zabezpieczenie przed zawałem serca, ale również żylakami czy wylewem!
tekst: Małgorzata Sobczyk
Wylew, a raczej udar mózgu, to poważne schorzenie odpowiedzialne za niepełnosprawność neurologiczną nie tylko u osób starszych. Może do niego dojść przez przerwanie naczyń krwionośnych w mózgu lub ich zatkania. Oba incydenty prowadzą do poważnego uszkodzenia struktur tego organu, a ich efektem może być nieodwracalne upośledzenie lub nawet śmierć. Główne przyczyny udaru to osłabiona struktura naczyń krwionośnych, utrata elastyczności oraz odkładający się w ich strukturach tłuszcz. Badania epidemiologiczne dowodzą, że wielu pacjentów mogłoby uniknąć wizyty w szpitalu, gdyby podjęli działania profilaktyczne, zmienili styl życia, czyli przede wszystkim przestali palić, więcej się ruszali i kontrolowali dietę!Spożycie błonnika bezpośrednio wiąże się ze spadkiem ryzyka wystąpienia incydentów sercowo-naczyniowych. Dzieje się tak, ponieważ jedzenie jego dużych ilości wpływa na obniżenie stężenia czynników prozapalnych, które mogą prowadzić do osłabienia ścian naczyń krwionośnych oraz ułatwiać powstawanie blaszek miażdżycowych. Obecność błonnika w produktach, które zjadamy, sprawia, że niektóre składniki (np. tłuszcz czy cukry proste) przyswajane są wolniej i w mniejszej ilości. Błonnik też sprawia, że czujemy się syci i najedzeni. Ryzyko udaru mózgu rośnie ze wzrostem spożycia produktów pochodzenia zwierzęcego. W przypadku codziennego jedzenia czerwonego mięsa ryzyko udaru zwiększa się o 10 proc.
Do wzrostu stężenia wskaźników prozapalnych przyczynia się żelazo hemowe występujące w mięsie i produktach odzwierzęcych. W przypadku żelaza pochodzącego z roślin (niehemowego) ryzyka wystąpienia udaru już nie odnotowano. Niedobór witaminy B12 bardzo podnosi ryzyko wystąpienia opisywanych schorzeń. Jest ona zaangażowana nie tylko w prawidłową pracę układu nerwowego, lecz również w metabolizm homocysteiny, której rosnące stężenie jest istotnym czynnikiem ryzyka wystąpienia udaru. Niedobór nie daje jednoznacznych i specyficznych objawów. Może zostać niezauważony, a jednocześnie prowadzić do powolnej neurodegeneracji i osłabienia naczyń krwionośnych.Dowiedziono, że ze względu na zawartość substancji aktywnych biologicznie kawa, kakao czy wino mogą działać antyzapalnie i ochronnie na układ krążenia. Zawartość wspomnianych składników zależy od warunków uprawy, odmiany oraz dalszego procesu przetwórczego – końcowy produkt, który kupujemy, musi być dobrej jakości. Dodatkowo mamy nawyk psucia produktów z gruntu korzystnych – w przypadku kawy i czekolady jest to dodawanie cukru i mleka. Badania pokazują, że zbawienny wpływ na kondycję naczyń krwionośnych ma jedynie gorzka czekolada składająca się przynajmniej w 85 proc. z kakao. Cukier (sacharoza, syrop glukozowo-fruktozowy itp.) natomiast jest istotnym czynnikiem zwiększającym ryzyko wystąpienia chorób układu krążenia. Ze wzrostem jego spożycia w naszej krwi wzrasta stężenie czynników prozapalnych osłabiających naczynia krwionośne.Osłabione i niedrożne naczynia krwionośne to nie tylko ryzyko zawału mózgu, lecz również problemy z pamięcią i koncentracją oraz ryzyko Alzheimera. Warto pamiętać, że dieta dobra dla serca jest też korzystna dla mózgu i całego układu krwionośnego. Choć prawidłowo zaplanowana dieta roślinna może zdziałać więcej niż leki, aby była skuteczna, trzeba myśleć również o jej ograniczeniach, czyli konieczności suplementowania witaminy B12, oraz pamiętać, że wysokoprzetworzone substytuty mięsa, słodycze itp. wcale nie są korzystne dla zdrowia.
Artykuł ukazał się w numerze Vege 6/2017